Robert Pattinson zanotował ostatnio na swoim koncie olbrzymi sukces, wygrywając casting do roli nowego Batmana. Być może jednak to dopiero początek jego ról superbohaterów. Na horyzoncie bowiem pojawia się jeszcze bardziej prestiżowa propozycja!
Choć nowa część przygód Jamesa Bonda jest dopiero w powijakach, a w kinach ma zgodnie z planem pojawić się w kwietniu przyszłego roku, już od dawna trwa giełda potencjalnych nazwisk aktorów, którzy mogliby - po Danielu Craigu - wcielić się w rolę Jamesa Bonda. Aktor już po Spectre z 2015 roku zarzekał się, że nie wystąpi ponownie jako agent 007, jednak w wyniku długich dyskusji i ogromnych pieniędzy na stole, zgodził się zagrać Bonda po raz ostatni.
Robert Pattinson nowym Bondem?
Wśród osób, które już wcześniej wymieniano jako kandydatów do roli Jamesa Bonda, królował dotąd Idris Elba. Aktor może mieć jednak konkurencję w postaci... Roberta Pattinsona. Za tym ostatnim opowiada się chociażby reżyser poprzednich filmów o Bondzie, Danny Boyle.
To zabawne. Podoba mi się Idris Elba, ale oglądałem innego dnia film Claire Denis pt. High Life, jest bardzo dobry, polecam - Robert Pattinson był w nim bardzo dobry - oglądałem ten film ze znajomym i powiedziałem mu: "Powinni wziąć na casting Roberta Pattinsona". Jest w tym filmie bardzo dojrzały. A on powiedział mi: "Dopiero co zatrudnili go jako Batmana". Więc, sam nie wiem. Wystarczająco świetnych umysłów się nad tym zastanawia.
- powiedział Danny Boyle.
Nie ma wątpliwości, że gdyby Robert Pattinson został też nowym Bondem, automatycznie stałby się najgorętszym aktorem Hollywood! Myślicie, że ma szansę?