Robert Makłowicz jest ulubieńcem Polaków. Od lat tworzy programy kulinarne, które przyciągają wielu widzów. Jednak nie tylko za sprawą kulinarnych umiejętności, ale także pozytywnego sposobu bycia, oryginalnego i wciągającego sposobu przekazywania treści, dobrego serca i rzecz jasna, fantazyjnym stalówkom. Mówi się, że Robert Makłowicz to najbardziej "niecelebrycki z celebrytów". Jego droga do osiągnięcia statusu osobowości telewizyjnej była kręta i żmudna, ale dzięki ogromnej determinacji osiągnął uznanie i stał się kulinarnym autorytetem.
Zanim został kucharzem, pracował m. in. w przetwórni owoców w Niemczech oraz na budowie w Wielkiej Brytanii. Wszystkie zarobione pieniądze wydawał na stołowanie się w restauracjach, smakując różnorodnych potraw. Po powrocie do Polski, za namową żony napisał projekt programu kulinarnego i tym samym stał się pierwszym w Polsce kucharzem gotującym "pod chmurką".
Polecany artykuł:
Robert Makłowicz wychodzi naprzeciw oczekiwaniom konsumentów
Robert Makłowicz oprócz udanego życia zawodowego prowadzi udane życie rodzinne. Od ponad 30-tu lat jego żoną jest producentka telewizyjna, Agnieszka Makłowicz (z domu Pogoda), z którą wziął ślub w 1991 roku w Armenii, skąd pochodzą przodkowie kucharza. Robert i Agnieszka mają dwóch dorosłych synów - Mikołaja (ur. 1992) i Ferdynanda (ur. 1996)
Robert Makłowicz w 2017 roku rozstał się ze stacją TVP, aby kilka lat później, w czasie pandemii, wraz z synami założyć biznes związany z gotowymi daniami.
Od 6 lat koncentruję się na wyszukiwaniu najlepszych produktów, które można wprowadzić na polski rynek. Razem z Tatą cieszę się, że mogę być zaangażowany w przybliżanie doskonałego smaku wszystkim ludziom w Polsce - czytamy na profilu LinkedIn Mikołaja Makłowicza.
Firma Propinquus będzie rozszerzała swoją działalność. Podpisała umowę na 30 lat z innym polskim przedsiębiorstwem specjalizującym się w produkcji gotowych posiłków. Firma Pamapol zainwestowała do tej pory 2 miliony złotych, będzie miała 60 proc. udziałów i zajmie się produkcją oraz być może budową nowego zakładu produkcyjnego, jeżeli wystąpi taka koniczność.
Czuję niezwykły entuzjazm z powodu nowego przedsięwzięcia. Choć od wielu już lat rozprawiam o światowych kulinariach i godnych uwagi produktach, tym razem wyjść będę mógł poza karty książek, ekran komputera czy też telewizora, a rzeczy które cenię i sam wybiorę, trafią dokładnie tam gdzie ich miejsce: na talerz - powiedział Robert Makłowicz.
Gotowe dania mają być odpowiedzią na oczekiwania klientów, którzy coraz częściej sięgają po gotowe produkty. Skorzystacie?