O Blac Chynie często głośno jest w mediach. Niestety zwykle rozpisują się oni na temat jej licznych konfliktów. Blac jest tak bardzo roszczeniowa, że konflikt ma nawet z ojcem swojego dziecka Robem Kardashianem i całym klanem Kardashian/Jenner. Doszło między nimi nie tylko do słownych przepychanek ale nawet do sprawy sądowej. I mimo tego, że na chwilę sprawa między nimi przycichła to Blac Chyna nie zapomina i chętnie przypomni, kto w przeszłości zalazł jej za skórę. Właśnie oberwał od niej nie tylko Rob Kardashian ale także Tyga, czyli ojcowie jej dzieci! Co przeskrobali?
Blac Chyna chyba nie potrafi rozstawać się w zgodzie. I choć na każdym kroku podkreśla, że dla swoich pociech zrobiłaby wszystko to o ich ojcach chyba wolałaby nie pamiętać, przynajmniej takie wnioski można wysnuć patrząc na to, jakie szpile im na każdym kroku wbija. Podczas ostatniego wywiadu celebrytka została zapytana o to, w czym według niej najlepiej sobie radzi. Bez wahania miała odpowiedzieć, że w rodzicielstwie, oczywiście nie zapomniała dodać, że dwójkę swoich dzieci wychowuje sama!
Szczerze dbam o moje dzieci jako samotny rodzic, ale bez alimentów. Więc to jest moja największa elastyczność, w tym sobie najlepiej radzę. Nie dostaję alimentów.
– mówiła Chyna.
ROB KARDASHIAN I TYGA ZAPOMNIELI O OBOWIĄZKACH RODZICIELSKICH?
Słysząc te słowa aż chce się zapytać, czy przypadkiem Rob Kardashian i Tyga nie zapomnieli o rodzicielskich obowiązkach? Ale spokojnie, Blac owszem nie dostaje alimentów, jednak nie oznacza to, że ojcowie zapomnieli o swoich pociechach. Według zagranicznych serwisów bardzo o nie dbają, jednak podział jest dość inny niż w typowych rodzinach, gdzie rodzice wychowują dzieci osobno.
Jeśli chodzi o Roba to wcześniej celebrytka otrzymywała od niego 20 000 dolarów MIESIĘCZNIE! Jednak w listopadzie 2018 roku Kardashian udał się do sądu, zgłaszając, że nie stać go na płacenie tak wysokich alimentów. W marcu następnego roku para wspólnie zgodziła się dzielić opieką nad córką Dream i wówczas wszelkie opłaty ponosi każdy z nich. Rob więc przez wzgląd na to jest zwolniony z alimentów. Co do szkół i opieki medycznej córki, kosztami mają dzielić się po równo.
Natomiast jeśli chodzi o Tygę, to jak podają źródła, Blac Chyna nigdy go nie prosiła o przesyłanie pieniędzy i nigdy go też o to nie pozwała do sądu. Podobnie jak w przypadku Roba, oni również dzielą się kosztami.
Myślicie, że Blac chciała wbić szpilę swoim ex, czy zrobiła to nieumyślnie?
