W ubiegłym roku wiele gwiazd nie oparło się pokusie urządzania imprez mimo sytuacji pandemicznej. Podczas gdy ich fani spędzali czas w domach, część celebrytów wykorzystywało swoje wpływy i pieniądze, by omijać pandemiczne obostrzenia i bawić się w pokaźnym gronie znajomych. Część takich imprez wyszła na jaw, bo za każdym razem oznaczało dla danego imprezowicza spore kłopoty.
Pod koniec listopada ze swoją imprezą "wpadła" Rita Ora. W jednym z londyńskich klubów wokalistka urządziła sobie przyjęcie urodzinowe na kilkadziesiąt osób. Problem w tym, że w Wielkiej Brytanii wciąż panowały wtedy bardzo surowe restrykcje dotyczące spotkań.
Rita Ora dała wiele, by urządzić urodziny
Gdy impreza Rity Ory wyszła na jaw, gwiazda najadła się niezłego wstydu, dostała mandat od policji i intensywnie przepraszała fanów.
>> Rita Ora przeprasza za urodzinową imprezę! "Jest mi przykro"
Teraz media podają szczegóły jej imprezy. Okazuje się, że Rita Ora zaoferowała spore pieniądze restauratorowi, który miał specjalnie dla niej otworzyć zamkniętą dla innych klientów restaurację. Zgodnie z policyjnym raportem Rita Ora zaoferował szefowi restauracji Casa Cruz Scottiemu Bhattarai, 5 tysięcy funtów za dostarczenie napojów i przekąsek na przyjęcie. Biznesmen przyznał, że skusił się na pieniądze, jednak wokalistka obiecała mu, że na imprezie pojawi się zaledwie siedem osób. Ostatecznie jednak na miejscu bawiło się dwadzieścia osób, w tym Cara Delevingne i jej siostra Poppy.
Rita Ora miała poprosić go, by nie nagrywano imprezy, zatem tego wieczoru kamery w restauracji były wyłączone.
Co sądzicie o takim omijaniu obostrzeń?