Rihanna to od lat zadeklarowana fanka Los Angeles Lakers. Wokalistkę wiele razy można było oglądać w pierwszym rzędzie podczas meczów jej ulubionej drużyny, zatem gwiazda nie mogła nie kibicować swoim ulubieńcom w ich rozgrywce o puchar NBA. W nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu Los Angeles Lakers zmierzyli się w ostatnim meczu finałowym z Miami Heat, których ostatecznie pokonali 106:93.
Z powodu pandemii RiRi nie mogła zasiąść na trybunach, a zamiast tego śledziła mecz we własnym domu w towarzystwie swojej koleżanki i partnerki biznesowej Jenn Rosales. Panie w odpowiedni sposób uczciły zwycięstwo!
Lebron pozostał królem ?? Lakersi są mistrzami ?? a Kobe jest dumny ??
- napisała gwiazda.
To jest prawdziwy doping!
Rihanna świętuje zwycięstwo Lakersów
Z okazji zwycięstwa "swojej" drużyny Rihanna wrzuciła na Instagram filmik ze świętowania. Na nagraniu gwiazda ma na sobie koszulkę Lakersów z numerem 24 (czyli numerem Kobe Bryanta) i śpiewa... We Are The Champions zespołu Queen!