Coraz więcej gwiazd wspiera walkę z koronawirusem, jednak coraz więcej osób zauważa też, że sama epidemia to niejedyny problem, z jakim zmaga się obecnie świat. Wśród konsekwencji rozprzestrzeniania się wirusa z Chin są. m.in. ogromny kryzys gospodarczy, edukacyjny i społeczny. Spore grono amerykańskich celebrytów nagłaśnia problem dzieci z ubogich rodzin, które w szkołach otrzymywały darmowe posiłki. Teraz, kiedy szkoły są zamknięte, ci uczniowie nie mają co jeść. Ale takich problemów jest znacznie więcej.
Rihanna w bronie ofiar przemocy
Jak Wam niedawno pisaliśmy, szef Twittera, Jack Dorsey, przekazał aż miliard dolarów na walkę z pandemią koronawirusa. To ponad 1/4 jego majątku. Okazuje się tymczasem, że na tym nie kończy się jego pomoc.
Amerykańskie media donoszą, że Jack Dorsey połączył siły z Rihanną. Piosenkarka zwróciła uwagę współzałożyciela Twittera na problem przemocy domowej. Z powodu zaleceń pozostania w domach schroniska dla ofiar agresji w rodzinie są przepełnione. Każdego tygodnia w Kalifornii co najmniej 90 osób zostaje odrzuconych przez tego typu ośrodki, bo nie ma dla nich miejsca. Ci ludzie są zmuszeni spędzać domową kwarantannę zamknięci ze swoimi oprawcami.
Rihanna i Jack Dorsey przeznaczyli 4,2 mln dolarów amerykańskich na pomoc ofiarom przemocy. Pieniądze będą przeznaczone na zakwaterowanie, posiłki i konsultacje psychologiczno-prawne dla 90 osób na tydzień przez w sumie 10 tygodni, a potem jeszcze 90 osób przez kolejnych 10 tygodni.
Dodajmy, że Rihanna sama była ofiara przemocy. W 2009 roku gwiazda została dotkliwie pobita przez swojego ówczesnego chłopaka, Chrisa Browna.