Rafalala i jej skandale. Fabijański nie był jedyny!

O skandalach Rafalali mówili wszyscy. Popularna celebrytka, o której głośno jest ostatnio za sprawą jej spotkania z Sebastianem Fabijańskim, to bez wątpienia jedna z czołowych polskich skandalistek. Z pewnością wielu z was po raz pierwszy usłyszało o Rafalali, gdy obrażona na wizji przez Artura Zawiszę zdecydowała się na oblanie go wodą. Całe zajście stało się później podstawą do szerokiej dyskusji na temat dyskryminacji osób LGBT+ w polskim społeczeństwie. W kolejnych latach Kukawska szokowała jeszcze mocniej, a bohaterami medialnych skandali z jej udziałem stawały się nierzadko popularne osoby. Sebastian Fabijański nie jest jedyny.

Sebastian Fabijański zdradził Maffashion. Opowiedział też o skandalu z Rafalalą

Skandale Rafalali

W 2016 roku głośno zrobiło się o rzekomym romansie celebrytki z Bartoszem Śniadeckim, ówczesnym partnerem Eweliny Lisowskiej. Za pośrednictwem Facebooka celebrytka poinformowała o łączącej ich relacji, a na jednym z opublikowanych przez nią filmików widoczna była świeczka, którą Śniadecki miał podarować wcześniej autorce hitu Nieodporny rozum. Muzyk szybko podjął kroki prawne w związku z publikowanymi przez Rafalalę rewelacjami, zapewniając, że są one fałszywe.

Trzy lata później Rafalala twierdziła, że miała romans z byłym narzeczonym Dody. Po tym, jak artystka opublikowała na swoim Instagramie informację dotyczącą rzekomych upodobań seksualnych swojego ex, Rafalala przyznała w rozmowie z Super Expressem, że sypiała z mężczyzną za czasów, gdy był partnerem znanej wokalistki. Emil Haidar zapewniał jednak, że nie zna celebrytki i nigdy nie widział jej na oczy. W rozmowie z Faktem zapowiedział, że pójdzie z tymi oskarżeniami do sądu.

W październiku 2019 roku głośno zrobiło się o nagraniach, których bohaterem był popularny raper Belmondo. Celebrytka opublikowała w mediach społecznościowych nagrania, na których widać nagiego mężczyznę w wannie. I choć Rafalala nie ujawniła jego personaliów, zdradziła, że to przedstawiciel sceny rapowej. Dzięki widocznemu tatuażowi fani szybko odgadli, że to Belmondo. Raper przyznał się do spotkania, tłumacząc, że jedynie "dowoził temat" i obrzucając celebrytkę wulgarnymi epitetami. Ostatecznie za nie przeprosił.