W niedzielę 3 marca odbył się pierwszy odcinek 16. edycji "Tańca z gwiazdami", w którym celebryci rywalizują w drodze o zwycięstwo i nagrody w postaci 100 tys. złotych i Kryształową Kulę. Wśród uczestników znalazły się osoby, które mocno przyciągają uwagę mediów, jedną z nich jest Agnieszka Kaczorowska, która w ostatnich miesiącach jest na językach wszystkich mediów. Wszystko za sprawą zarówno jej konfliktów z kolegami z show-biznesu, rozstania z mężem Maciejem Pelą, domniemanym romansie ze znanym aktorem Marcinem Rogacewiczem, czy udziale w "Królowych przetrwania" i kontrowersyjnej korespondencji, którą ujawniła Marianna Schreiber.
Agnieszka Kaczorowska pod ostrzałem dziennikarzy
Dziennikarze korzystając z nadarzającej się okazji zapytali jej kolegę po fachu, Rafała Maseraka, o jej udział w tanecznym show. Juror miał konkretne zdanie na temat byłej żony Macieja Peli i nie krył się ze swoją opinią. Jasno oznajmił, że cieszy się z powrotu Kaczorowskiej na parkiet "Tańca z gwiazdami", aczkolwiek podkreślił, że to nie ona powinna być w centrum zainteresowania mediów, a jej taneczny partner, Filip Gurłacz, który jest wspaniałym materiałem na dobrego tancerza.
Skupiamy się na gwiazdach w tym programie, więc skupiamy się na Filipie. Cieszymy się, że Agnieszka wróciła do nas do programu. Teraz wszystko w jej rękach, żeby ona okrzesała swojego partnera i go oszlifowała. Życzę im powodzenia
- powiedział Maserak w rozmowie z "Faktem".
Rafał Maserak dość dyplomatycznie ujął to w słowach, ale trzeba zaznaczyć, że nie jest on skonfliktowany z Agnieszką. Co innego mógłby o niej powiedzieć inny juror, Tomasz Wygoda, który przed startem poprzedniego sezonu padł ofiarą jej wybuchowego charakteru. Gdy w zeszłym roku Agnieszka dowiedziała się, że to właśnie Wygoda będzie zasiadał w jury, nie gryzła się w język - dosadnie skrytykowała decyzję producentów programu o zatrudnieniu Tomasza, mówiąc, że nie jest żadnym autorytetem. Za tę opinię mocno jej się dostało od fanów programu.
Filip Gurłacz wspiera Agnieszkę Kaczorowską
Wygląda jednak na to, że Kaczorowska spokorniała i nie zamierza wysuwać się na pierwszy plan, dając pole do popisu swojemu obecnemu podopiecznemu. Reporterka "Jastrząb Post" zwróciła się do Agi z pytaniem o chłodne potraktowanie jej podczas oceniania jej pracy z Filipem Gurłaczem. Tancerka wyznała, że nie odczuła chłodu bijącego od jurorów, wręcz przeciwnie, ich wypowiedzi potraktowała jako komplement.
Nie czułam się tak. A Filip zauważył przepiękną rzecz- ja dostałam ogromne komplementy od jury w postaci komplementów dla Filipa
Filip postanowił wziąć stronę Agi i również wypowiedział się na ten temat. Oto, co powiedział:
Każdy komplement, który ja dostałem, dostała Aga jako trenerka. Ja rozumiem, że to może ludziom umknąć, natomiast w moim odczuciu Aga dostała super komplementy, a ja jestem z niej dumny
- oznajmił Filip.