R. Kelly ma poważne kłopoty. I nie chodzi tylko o toczący się przeciwko niemu proces o wykorzystywanie seksualne, w którym na piosenkarzu ciąży około dziesięciu ciężkich zarzutów. W związku z tą sprawą i innymi artysta został bankrutem. Jego sytuacja finansowa jest tak ciężka, że R.Kelly musiał zapożyczyć się u znajomych, by ci zapłacili kaucję i wyciągnęli go z aresztu! A to dopiero wierzchołek góry lodowej...
Nie jest tajemnicą, że R.Kelly przez dłuższy czas nie płacił matce swoich dzieci alimentów. Kwota długu urosła do 160 tysięcy dolarów, które piosenkarz w końcu zapłacił... również pożyczonymi pieniędzmi.
Kolejną osobą, która pozwała R. Kelly'ego, jest właściciel wynajmowanego przez niego mieszkania w Chicago - tego, w którym miało dochodzić do przetrzymywania młodych kobiet jako niewolnic seksualnych.
Właściciel mieszkania twierdzi, że R. Kelly jest mu winien ponad 200 tysięcy dolarów za nieopłacony czynsz. Mężczyźnie udało się odzyskać 173 tysiące dolarów. W tym celu komornik wyczyścił konta bankowe Kelly'ego i wystosował pisma do Amerykańskiego Stowarzyszenia Kompozytorów, Autorów i Wydawców, a także do firmy fonograficznej Sony, z którą piosenkarz miał kontrakt. Ta odpisała, że nie ma już żadnych zobowiązań finansowych wobec artysty.
W efekcie R. Kelly ma na jednym z kont 13 dolarów debetu, a w sumie na jego rachunkach jest... 625 dolarów!
Po ściągnięciu pieniędzy ze wszystkich możliwych źródeł właścicielowi mieszkania należy się od R.Kelly'ego nadal zaległe 50 tysięcy dolarów.
Co ciekawe, R. Kelly ma także do zapłacenia grzywny wobec miasta Chicago w wysokości nawet 66 tysięcy dolarów dziennie za samowolki budowlane - we wspomnianym wynajmowanym mieszkaniu (za które nie płacił) piosenkarz wybudował nielegalnie saunę i stworzył bar.
Wisienką na torcie są opłaty sądowe za wszystkie te procesy, jakie R.Kelly sukcesywnie przegrywa. Tu też uzbierała się niemała sumka...
Poród Meghan Markle może zagrozić dziecku? Księżna ma dziwne życzenia...