Quebonafide rozpoczął przygodę z rapem w 2008 roku. W duecie z Fuso wydał trzy albumy. Jego sława zaczęła rosnąć w 2013 roku, po dołączeniu do SB Mafiji. Wydany nakładem wytwórni Solara i Białasa album "Ezoteryka" (2015) szybko osiągnął status złotej i zadebiutował na 1. miejscu najlepiej sprzedających się płyt w Polsce według OLIS. Później było już tylko lepiej. Zwłaszcza, gdy zapowiedział współpracę z Taco Hemingwayem. Krążek "Soma 0,5 mg" ukazał się w 2018 roku i odnotował milionowe odtworzenia w streamingach. Po niej przyszedł czas na album zatytułowany "Romantic Psycho" (2020), wydany nakładem wytwórni QueQuality. Był najlepiej sprzedającym się krążkiem 2020. Trzykrotnie pokrył się platyną.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Quebonafide pochwalił się nowym projektem. Odnajdą się w tym fani literatury
Quebonafide ma na siebie inny plan
Wygląda na to, że Kuba Grabowski kończy swoją muzyczną karierę. Kiedy rok temu mówił o odejściu od muzyki, nikt chyba nie do końca wierzył w jego słowa. Mówił co prawda, ze to już koniec, jednak wspominał jednocześnie iż ma w zanadrzu jeszcze trochę materiału, który powstał we współpracy z zagranicznymi artystami - zeszłe 24 miesiące spędziłem głównie na spotykaniu się z zagranicznymi artystami oraz producentami i robieniu muzyki, więc całkiem sporo się tego uzbierało - zdradził w połowie 2022 roku. Teraz jednak dał dosadniej fanom do zrozumienia, że to naprawdę koniec i nie ma już w planach żadnych solowych projektów.
Zamykamy domniemania. Żadnych solowych rapowych rzeczy ani streamingów nie ma już w planie. Poza tym robię sporo rzeczy spośród których Miss Ti jest priorytetem, więc dziękuję za przyjęcie - zwłaszcza mochi. Wywiady planowałem, ale nie ma sensu żebym tam szedł dopóki nie skończę - czytamy na Twitterze.
Dodał również, że robienie rapu nie wpływało dobrze na jego zdrowie psychiczne.
Listen on Spreaker.Wywiady planowałem, ale nie ma sensu żebym tam szedł dopóki nie skończę tego co mam w planie. Jeżeli chodzi o numery wyżej. Podejmowałem wiele prób, próbowałem ogarnąć featuringi i zrobić coś zaskakującego, ale poległem. Przegrałem ze swoimi dynamicznie zmieniającymi się stanami psychicznymi. Bez robienia rapu jest mi znacznie lepiej, wywoływało to szereg niepożądanych reakcji. Właściwie to każdy moment uniesienia jak ten teraz je wywołuje, ale i tak często temu ulegam. Tak czy inaczej aktualnie skupiam się na tworzeniu rzeczy incognito wiodąc spokojne życie na wsi i próbuję rozwiązać kilka zagadek. Oby się udało. Ściskam - napisał.