Poturbowana Małgorzata Rozenek trafiła do szpitala. "Staram się nie załamywać" [ZDJĘCIA]

Małgorzata Rozenek od dłuższego czasu mocno pracuje nad swoją kondycją, przygotowując się do triathlonu. Na jej Instagramie można obserwować, jak wyglądają jej treningi, a wśród aktywności jest jazda na rowerze, pływanie, ćwiczenia na siłowni, a ostatnio również jazda na nartach, która okazała się nie być jej mocną stroną. Perfekcyjna Pani Domu nie była w stanie opanować nart i utrzymać równowagi, co ostatecznie doprowadziło do wypadku. Poturbowana Małgorzata Rozenek trafiła do szpitala. Teraz, była gwiazda "Dzień dobry TVN" będzie musiała na chwilę odpuścić szalone tempo życia i skupić się na rehabilitacji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Małgorzata Rozenek i jej luksusowa codzienność. Tak żyje celebrytka [GALERA]

Małgorzata Rozenek trafiła do szpitala. Trzeba było założyć gips

Małgorzata Rozenek nie byłaby w stanie ukryć przed opinią publiczną i swoimi fanami faktu, że doznała poważnych obrażeń nogi, dlatego też natychmiast podzieliła się publicznie filmikiem, w którym zdradza kulisy niebezpiecznego incydentu, który wydarzył się na stoku. Pokazała, jak fatalnie szła jej nauka jazdy na nartach, przyznając, że "sporty zimowe to nie jest jej rzecz". Nie ukrywała również, że nie potrafi utrzymać równowagi, zaliczając upadek za upadkiem. Nagle, doszło do najgorszego - coś pękło jej w kolanie!

Sporty zimowe to nie jest moja rzecz. Utrzymanie równowagi jest najtrudniejsze - czytamy na nagraniu - I upadając na to kolano, tylko usłyszałam, jak mi w lewym kolanie tak zrobiło "pyk" - dodała - Więzadła boczne, albo co najmniej naderwała, albo łękotkę ma uszkodzoną - dopowiedział Radosław Majdan - Jesteśmy w szpitalu. Staram się nie załamywać. Tak wygląda teraz moja rzeczywistość - wyznała Małgosia pokazując się z nogą w gipsie.

Małgorzatę Rozenek czeka rehabilitacja. Na razie koniec z treningami

Małgorzata przeszła szereg badań i ostatecznie zdjęto gips - i dobrze, bo już mnie to denerwowało - przyznała Rozenek. Ten wypadek na chwilę obecną całkowicie odmienił życie Małgosi. Nie wstaje przed świtem, aby pędzić na trening. Wręcz przeciwnie. Leniwie spędza poranki w oczekiwaniu na rehabilitację.

Nie ukrywam, że taka bezczynność, nagłe przerwanie wszystkich planów programowych i to wszystko jest dla mnie co najmniej trudne. Ale ja do wszystkiego chcę podchodzić bardzo pozytywnie, więc staram się nie przejmować na razie, nie denerwować. Idę dzisiaj na rehabilitację i czują, że prawdziwa zabawa dopiero się zaczyna. Tu się dopiero okaże czy jestem fighterką czy nie - podsumowała.

Życzymy Małgosi szybkiego powrotu do zdrowia!