Paweł Mikołajuw, znany jako Popek, to postać doskonale znana w świecie rapu i walk MMA. Wiele lat temu działał w takich grupach muzycznych jak Firma i Gang Albanii, a jego znakiem rozpoznawczym są blizny znajdujące się na twarzy oraz wytatuowane na czarno gałki oczne. Raper miał również do czynienia z prawem, dlatego od 2007 do 2016 roku ukrywał się za granicą. Był poszukiwany listem gończym, a kiedy prokuratura uchyliła nakaz aresztowania, Popek wrócił z Wielkiej Brytanii do Polski.
Swoją żonę poznał w 2005 roku w Anglii na jednym ze swoich koncertów, a sześć lat później na świat przyszła ich pierwsza córka, Julia, a w 2018 roku doczekali się kolejnej pociechy, syna Borysa.
Nie zawsze między Popkiem a jego żoną Katarzyną układało się idealnie. Podczas jednego z kryzysów, Popek wdał się w romans z Anną Marią Palmowską. Do zdrady przyznał się na Instagramie.
Chciałbym wam o czymś opowiedzieć i jednocześnie doradzić. Miałem romans, który trwał dłuższą chwilę, ale po jakimś czasie oprzytomniałem i zdałem sobie sprawę, że to do niczego nie prowadzi. Kiedy chciałem z tym zerwać, dopiero zaczęło się najgorsze. Doszło do stalkingu, choć patrząc na mnie, to wydaje się śmieszne, ale nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Wszyscy moi bliscy mają prze*ebane - wyznał raper.
Popek bardzo żałuje tej znajomości. Przy okazji swojego apelu przeprosił wszystkich, którzy doświadczyli nękania ze strony jego byłej kochanki.
Dla mnie rodzina jest najważniejsza. Chcę tylko świętego spokoju. Nikt nie jest doskonały, tym bardziej Popek i wielu facetów mogłoby się wypowiedzieć na temat romansów, bo nikt nie jest święty, ale to przechodzi ludzkie pojęcie. Ona dzwoni do mojej rodziny, także rodzin moich bliskich, ubliża im. Dziewczyno, nie chcę mieć z Tobą więcej kontaktu i daj sobie spokój, bo to się źle dla Ciebie skończy. Ja już nie mam nic do ukrycia - dodał.
Paweł Mikołajuw, oraz wszyscy zainteresowani nie musieli długo czekać na odpowiedź Anny Marii Palmowskiej.
Zarzut stalkingu to efekt wyobraźni pana Popka. To mnie raczej w tej znajomości spotkało - manipulowanie, znęcanie się psychiczne, z czasem fizyczne, które doprowadziło być może do rozwoju syndromu sztokholmskiego - powiedziała kobieta.
Co więcej, Anna Maria zapowiedziała, że jeżeli zabrnie to za daleko, skieruje sprawę do sądu.