Michał Przybyłowicz, znany szerzej jako "polski Ken" w show-biznesie funkcjonuje od kilku ładnych lat. Mężczyzna od czasu do czasu pojawiał się w telewizji, głównie w programach związanych z ezoteryką. Prowadził rónież własny kanał na YouTube zatytułowany Astra TV. Widzowie mogą go także pamiętać z show stacji TTV "Dżentelmeni i wieśniacy". Przybyłowicz wystąpił także w jednym z odcinków programu "Skandaliści", w którym opowiedział o zmianach w swoim wyglądzie. Pierwszą operację "żywy Ken" przeszedł dziewięć lat temu. Nie ukrywa, że dąży do tego, aby nigdy się nie zestarzeć. Jego pierwszy zabieg był niewinny, zaczęło się od powiększenia ust. Na przestrzeni lat Przybyłowicz przeszedł kilkanaście operacji i niezliczoną liczbę zabiegów. Wszystko po to, aby upodobnić się do jednej z ikon popkultury, jaką bezsprzecznie jest Ken.
Michał Przybyłowicz jest uzależniony od operacji plastycznych. Nie do wiary, jak "polski Ken" wyglądał wcześniej
Michał Przybyłowicz później postanowił poddać się innym zabiegom upiększającym. Jak wspominał, chciał podkreślić wystające kości policzkowe, później zabiegów było jednak znacznie więcej. O tym, jakim operacjom się poddał opowiedział w rozmowie z portalem JastrząbPost.
Jeżeli chodzi o twarz, to była to operacja nosa, lifting brwi, lip lift, czyli podniesienie górnej wargi. No i do tego implanty klatki piersiowej plus zabieg liposukcji ciała - wyznał "polski Ken".
Jak sam zaznaczył, uzależnił się od operacji plastycznych, które w miarę szybko mogą zmienić jego wygląd. Choć dziś już mało kto pamięta, jak celebryta wyglądał przed zabiegami, to w sieci niedawno pojawiła się jego fotografia z czasu przed operacjami. Trzeba przyznać, że trudno jest na nich rozpoznać Michała Przybyłowicza.
Po więcej zdjęć Michała Przybyłowicza, czyli "żywego Kena", zarówno z czasów przed, jak i po zabiegach zapraszamy do galerii.