Kobiecy akt

i

Autor: pixabay Lila Michniewicz opowiada o kulisach rozbieranych sesji zdjęciowych (zdjęcie poglądowe)

Polska modelka aktowa ujawniła kulisy rozbieranych sesji. Lila Michniewicz nagłaśnia problem w mediach

Lila Michniewicz jest polską modelką aktową. Jej praca polega na pozowaniu w sesjach rozbieranych. Kobieta stworzyła akcję "Pstrykaj, nie dotykaj", która ma na celu uświadamianie społeczeństwa o nadużyciach, jakich dopuszczają się fotografowie, np. składając modelkom niedwuznaczne propozycje. Lila opowiedziała w wywiadzie o kulisach rozbieranych sesji. Niektóre historie SZOKUJĄ!

Polska modelka aktowa, Lila Michniewicz to 23-latka, której pracą jest pozowanie w sesjach rozbieranych. W wywiadzie z portalem "o2.pl" ujawniła prawdę na temat tego, co czasami dzieje się przed obiektywem, zwłaszcza kiedy modelki mają do czynienia z nieprofesjonalnymi fotografami. Opowiedziane historie potrafią wywołać na ciele gęsią skórkę. Lila pokazuje, że nie jest obojętna ten problem, dlatego powołała do życia akcję "Pstrykaj, nie dotykaj". Lila wierzy, że  skłoni to niektórych fotografów do zaprzestania niemoralnych praktyk.

Lila Michniewicz kocha swoją pracę, dlatego chce walczyć z nieprofesjonalnymi fotografami

W branży, w której działa Lila Michniewicz trzeba stawiać wyraźne granice między tym, co wolno, a czego absolutnie nie wolno fotografom. Podczas rozbieranych sesji, fotograf powinien być skupiony na idealnym uchwyceniu modelki w sposób artystyczny, zdarza się jednak tak, że fotografowie mylą akt z pornografią, nakłaniając modelki do pozowania w inny, niż ustalony sposób, próbują podejmować rozmowy na zbyt intymne tematy, lub za bardzo zbliżają się do modelek, starając się nawiązać kontakt fizyczny.

Każdy ma tę granicę postawioną gdzieś indziej, nie da się tego stwierdzić jednogłośnie. Odbiorca może myśleć, że autor chciał tylko i wyłącznie podniecić, ale być może on miał w tym większy cel, miał coś w głowie. Rzecz, o której ktoś może nie wiedzieć. Jedna osoba to dostrzeże, druga nie - powiedziała modelka w rozmowie z Karoliną Sobocińską, z portalu "o2.pl".

Lila Michniewicz podzieliła się również historiami, które spotkały ją oraz jej koleżanki z branży.

Fotograf na pierwszej sesji aktowej zaproponował mi zdjęcie, które bardziej przypominało pornografię niż zdjęcia, na które się umawialiśmy. Nie zgodziłam się, ale ten fotograf namawiał bardzo. Nie czułam się komfortowo. Proponował duże pieniądze, ale ja nie chciałam tego zrobić. Wyszłam i czułam się też bardzo źle z tym - zwierzyła się dziennikarce.

Wiem, że są osoby, które mogłyby być agresywne, nawet od koleżanek wiem o takich sytuacjach, gdzie były np. podduszane przez fotografa. Wiele osób o tym wie, bo to zostało ujawnione, ale mimo to i tak modelki przychodzą do niego - wspomniała Lila Michniewicz.

Do fotografa, który próbował zgwałcić 14-letnią dziewczynę, rodzice przyprowadzają dzieci. Dla mnie to jest przerażające - dodała w rozmowie.

Lila powiedziała również, że modelko często w takich sytuacjach czują się sparaliżowane i nie potrafią odpowiednio zareagować w niebezpiecznej sytuacji, a trzeba pamiętać, że to może odbić się na psychice młodych kobiet, dla których pozowanie do zdjęć to wyłącznie praca i spełnianie swoich modelingowych pasji i artystycznych wizji.

Doda oszukana przez ekipę i fanów. Mocno ją zawiedli!