Meghan Markle i książę Harry nie mają łatwego życia. Odkąd postanowili zacząć żyć na własny rachunek z dala od rodziny królewskiej, niemal każdego dnia muszą mierzyć się z niepożądanymi wydarzeniami. Jak donoszą zagraniczne serwisy, policja interweniowała u nich aż 9 razy!
Gdy Meghan i Harry przenieśli się do USA, początkowo wynajmowali dom, następnie postanowili kupić luksusową posiadłość. Niestety jeśli oboje myśleli, że przez przeprowadzkę zaznają trochę spokoju i nieco stracą na popularności, to mocno się przeliczyli. Paparazzi dosłownie nie odstępują ich na krok, a nad ich willą co jakiś czas przelatują helikoptery z fotoreporterami…
Ich życie jednak nie tylko interesuje media, ale także prywatne osoby. Odkąd przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych, wzbudzają ogromne zainteresowanie. Ich ochrona musi mieć oczy dookoła głowy. Nie brakuje osób, które zrobią wszystko by włamać im się do domu!
Policja częstym gościem w domu Meghan Markle i księcia Harry’ego
To właśnie m.in. z tego powodu u Meghan i Harry’ego często zjawiała się policja. Podobno od czasu ich przeprowadzki, czyli przez niecały rok, funkcjonariusze interweniowali aż 9 razy!
Jakie były dokładnie przyczyny pojawienia się policji w ich domu? Najczęściej były to zgłoszenia telefoniczne, ale także włączanie się alarmów czy inne niepokojące sygnały. Wszystkie okazały się fałszywe oprócz jednego…
Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce w Wigilię około godziny 16 lokalnego czasu. Do domu miał wtargnąć 37-letni mężczyzna. Początkowo został tylko pouczony. Jednak, gdy włamał się po raz drugi, został już aresztowany.
Meghan Markle i książę Harry mają co prawda ochronę, ale może powinni pomyśleć nad wzmocnieniem jej?