Wojciech Malajkat

i

Autor: AKPA Policja przerwała przedstawienie teatralne w Zielonej Górze

Gwiazdy

Policja przerwała spektakl, w którym grał Wojciech Malajkat. Publiczność zaczęła wychodzić

W Zielonej Górze doszło do nietypowego zdarzenia. Policja wtargnęła do sali, w której odbywało się przedstawienie teatralne z udziałem takich aktorów jak: Wojciech Malajkat czy Małgorzata Foremniak. Powodem przerwania spektaklu były źle zaparkowane samochody znajdujące się przed budynkiem Uniwersytetu Zielonogórskiego.

W niedzielę 17 września w Zielonej Górze, w auli Uniwersytetu Zielonogórskiego odbywał się spektakl komediowy "Imię", w którym występują: Małgorzata Foremniak, Dorota Krempa, Szymon Bobrowski, Wojciech Malajkat, Marcin Hycnar i Mateusz Banasiuk. Był on przerywany aż czterokrotnie i ostatecznie nie został dokończony. Okoliczności takiego obrotu spraw zaskakują.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ten Francuz rozkocha Cię w sekundy. Małgorzata Foremniak nie mogła się oprzeć, aby TO zrobić!

Uczestniczka Mam Talent zaprosiła Małgorzatę Foremniak na scenę. Zobaczcie, co stało się potem!

Pojawienie się policjanta wywołało spore zamieszanie na sali

W czasie trwała spektaklu "Imię", policja została zawiadomiona o złamaniu przepisów drogowych. Ośmiu kierowców zaparkowało swoje auta na zakazie. Policja udała się na miejsce i nieświadomy trwającego spektaklu policjant, wtargnął na aulę, aby poinformować o koniecznym przepakowaniu samochodów. Na sali, gdzie znajdowało się 450 osób, zrobiło się spore zamieszanie. Osoby zaczęły wychodzić i wracać na miejsca. Spektakl przerywano cztery razy.

Pojawienie się policjanta wprowadziło panikę i zaskutkowało wielokrotnym zakłócaniu spektaklu przez niektórych widzów - powiadomiła Agencja Artystyczna Copa.pl organizująca wydarzenie.

Policja nie poczuwa się do winy za utrudnianie pracy aktorom i zrujnowanie przedstawienia

Agencja chce pociągnąć do odpowiedzialności pracownika policji. KMP w Zielonej Górze broni się, mówiąc, że funkcjonariusz nie miał pojęcia o trwającym spektaklu.

Od pracownika ochrony Auli UZ patrol dowiedział się, że właściciele tych samochodów są w środku na jakimś spotkaniu - nie było mowy o żadnym trwającym spektaklu. Policjant wykazując się troską oraz proobywatelską postawą, a także chcąc zaszczędzić kierującym kosztów wynikających z odholowania pojazdów i przechowywania na parkingu strzeżonym ich pojazdów (590 zł), wszedł na salę, aby poinformować o konieczności przeparkowania samochodów - wyjaśniła KMP z Zielonej Góry.

Agencja Copa.pl poinformowała również, że czuje się w obowiązku zrekompensować widzom nieudany wieczór . Zaproponowali wszystkim darmowe wejściówki na kolejne wydarzenie, jakie będzie organizowane w Zielonej Górze.