Plany Meghan Markle i księcia Harry'ego są "w strzępach"! Nie poradzą sobie w LA?

Meghan Markle i książę Harry wyobrażali sobie, że po odejściu z rodziny królewskiej nadal będą się spełniać charytatywnie, bywać na ważnych imprezach i jednocześnie zarabiać pieniądze. Rzeczywistość okazała się jednak inna - ex-książęta wzbudzają zainteresowanie nie tyle próbami działalności publicznej, a niemal wyłącznie swoim życiem prywatnym. Traktowani więc jako kolejni celebryci Meghan i Harry muszą zmagać się z plotkami i nieustannym "polowaniem" paparazzich na ich nowe zdjęcia.

Choć zatem o Meghan Markle i księciu Harrym jest bardzo głośno, nie o takiej popularności marzyła para. Owszem - Meghan otrzymuje mnóstwo propozycji z Hollywood, jednak, jak już kiedyś pisaliśmy, żadna z ról nie wydaje jej się odpowiednia dla księżnej. Charytatywna działalność i wypowiedzi pary poruszają przy tym niewiele osób - okazało się, że jako członkowie rodziny królewskiej para miała znacznie większy zasięg i większe możliwości. Problemów Sussexów z nowym życiem trudno więc nie zauważyć.

Trudne nowe życie Meghan Markle i księcia Harry'ego

Russell Myers, zajmujący się tematem rodziny królewskiej w magazynie Daily Mirror sugeruje, że plany Meghan Markle i księcia Harry'ego są w rozsypce.

Wszystkie ich plany są w tej chwili po prostu zawieszone. Mieli wielkie plany, kiedy już osiedlili się w Los Angeles... chcieli założyć własną fundację, a teraz oczywiście te plany są w strzępach. Mieli plany wejścia do świata korporacji, do bardzo, bardzo lukratywnego świata wystąpień publicznych, gdzie potencjalnie mogliby zarobić miliony funtów na jednym występie. Ale ich gwiazdorskie środowisko to rodzina królewska i tak postrzegają ich Amerykanie. Zobaczymy, czy odniosą sukces.

- powiedział.

Komentator jeszcze raz podkreślił, że dla wychowanego na dworze księcia Harry'ego Stany Zjednoczone to zupełnie obcy świat. Wnuk królowej Elżbiety II jest więc całkowicie zdany na swoją żonę...

>> Książę Harry cierpi w Los Angeles! William radzi mu: "Wróć do Londynu!"

Myślicie, że uda im się zrobić karierę w Los Angeles?