5 października 2019 Billie Eilish wystąpiła na Austin City Limits Music Festival. W pewnym momencie swojego show nastoletnia artystka zeszła do publiczności, by przywitać się z fanami osobiście. W gwiazda spędziła w tłumie kilka minut, po czym wróciła na scenę i zauważyła, że... nie ma jednego z pierścionków! 17-latka zakomunikowała ze sceny, że "ktoś ukradł jej pie***ony pierścionek", po czym dodała: "Eh, to moja wina. Zatrzymaj go! Zaopiekuj się tym g***".
Temat pierścionka Billie Eilish ucichł na kilka dni, by powrócić jak bumerang. Bo oto dowiedzieliśmy, się, kto przywłaszczył sobie biżuterię! A właściwie, to wcale ponoć jej nie przywłaszczył, choć krążący po sieci filmik sugeruje coś innego...
Fanka Billie Eilish do ochroniarza: "To mój pierścionek"!
W sieci pojawił się filmik, na którym widać dokładnie kobietę, proszącą ochroniarza o podanie JEJ pierścionka! Tak. JEJ pierścionka...
W nagraniu widać kobietę o blond włosach, która zaczepia ochroniarza obiektu, wskazuje na drobiazg leżący pod jej stopami tuż za barierką i wyjaśnia: "Mój pierścionek upadł, kiedy podałam jej rękę. Mógłby mi pan go podać?". Mężczyzna schyla się i podaje jej biżuterię.
Czy fanka ukradła pierścionek Billie Eilish?
Do kobiety dotarli dziennikarze amerykańskiego serwisu TMZ. W rozmowie z nimi fanka powiedziała, że wie, iż nagranie nie stawia jej w korzystnm świetle. Zapewniła jednak, że zrobiła sobie tylko zdjęcie z pierścionkiem Billie Eilish i oddała błyskotkę obsłudze.
Sama piosenkarka na razie sprawy nie skomentowała, więc nie wiadomo, czy biżuteria trafiła z powrotem do niej. Jednak nawet jeśli nie, to Billie nie ma wielkiego powodu do zmartwienia. Okazuje się bowiem, że jej błyskotka nie kosztowała fortuny. To był ponoć pierścionek z sieciówki, wart około 100 dolarów. Jak na gwiazdorskie warunki to naprawdę niewiele.