Wiążąc się z Arianą Grande Pete Davidson zyskał nie tylko dziewczynę, ale i ogromną popularność. Losy wokalistki śledzą fani z całego świata - część blasku spadła zatem również na Pete Davidsona. Po tym, jak Ari z nim zerwała, komik najpierw na krótko się zaszył, później ogłosił, że ma depresję, a obecnie wrócił do SNL i robi to, co - jak mu się wydaje - robi najlepiej, czyli żartuje ze swojej byłej.
Zdawać by się mogło, że od momentu rozstania z Arianą Grande Pete Davidson nie znalazł jeszcze lepszego tematu do żartów, niż wspominanie swojego związku. Już w czasie jego trwania zabłysnął zresztą "żartami", w których opowiada, że podmienia Arianie tabletki antykoncepcyjne na tic taki, czy że przy niej "wciąż mu stoi".
Pete Davidson wymienia w jednym zdaniu Arianę Grande i swojego penisa
Podczas ostatniego stand upu w klubie Carolines w Nowym Jorku Pete Davidson ponownie sięgnął po asa w rękawie i znów zaczął opowiadać o Arianie Grande. Tym razem przypomniało mu się, co gwiazda mówiła o jego... przyrodzeniu.
Dlaczego musiała wszystkim mówić, że mam wielkiego ch**a? Teraz każda dziewczyna, która zobaczy mojego penisa aż do końca mojego życia, będzie zawiedziona?
- powiedział.
Żart nie wziął się znikąd, bo trzeba przyznać, że w trakcie trwania jego związku z Arianą Grande, wokalistka opowiadała o ich życiu intymnym równie często, jak on sam. Rzekomym rozmiarem jego przyrodzenia pochwaliła się pewnego razu na Twitterze.
Kultura mówi jednak, że w momencie zakończenia związku wspominanie tamtych zdarzeń jest nieco nie na miejscu. Jak myślicie, jak długo jeszcze Pete Davidson będzie próbował budować swoją popularność na nazwisku Ariany Grande? I czy kogokolwiek to jeszcze śmieszy?
>> Ariana Grande zabiera Ricky Alvareza w trasę koncertową! Znów są parą?