Pete Davidson stał się znany na cały świat po swoim kilkumiesięcznym związku z Arianą Grande. Dziś sam ma status gwiazdy. Pojawia się nawet na okładce magazynu Paper. Sesja zdjęciowa z udziałem komika jest dość kontrowersyjna - ten pozuje jako nagi Ken (zdjęcia znajdziecie poniżej artykułu). Z kolei wywiad z Petem ujawnia co bardziej wnikliwym czytelnikom kulisy tej - dziwnej, trzeba przyznać - relacji, jaka łączyła go z Ari.
Pete Davidson o Arianie Grande
Ariana Grande i Pete Davidson zaczęli spotykać się zaledwie kilka tygodni po jej rozstaniu Mackiem Millerem. Chwilę później para ogłosiła zaręczyny. Sam Pete skrupulatnie wykorzystywał też swoje pięć minut, na prawo i lewo udzielając wywiadów, w których w niewybredny sposób żartował z ukochanej.
Między Arianą Grande a aktorem SNL zaczęło się psuć już po śmierci Mac Millera. Gwiazda zdała sobie sprawę z tego, że celebryta nie dojrzał do poważnej relacji i nie potrafi wspierać jej w trudnych chwilach. Po intensywnym, pięciomiesięcznym związku oboje pozostali ze zrobionymi pod wpływem uczucia tatuażami, które przez kolejne miesiące skrzętnie usuwali lub zakrywali.
Pytanie o Ari padło w wywiadzie z Petem...
Nigdy nie robię publicznych oświadczeń na temat związków, bo nie sądzę, by to było w porządku, wiesz? Zazwyczaj wyrażam to, co czuję o czymkolwiek, poprzez pracę. Mam nadzieję, że ona ma się dobrze. Mam nadzieję, że jest bardzo szczęśliwa. I to by było na tyle. A wzorki zazwyczaj nie starzeją się ładnie.
- powiedział Pete Davidson. Nieco więcej na temat jego relacji z Ari można wywnioskować z dalszych wypowiedzi aktora SNL na temat związków ogólnie.
Mój język miłości, kiedy jestem w związku, to traktowanie osoby, z którą jestem, jak księżniczkę. Staram się wyjść z siebie, jak tylko mogę, ponieważ tak powinno się rović. Kiedy jesteś z kimś w związku, powinieneś sprawiać, że ta osoba czuje się tak wyjątkowa, jak to tylko możliwe. Czasami, kiedy tak bardzo angażujesz się w kogoś, to go przerasta i wtedy ona nie wie, czy może się do tego zbliżyć. To jest ponad jej siły. To lekcja, której musiałem się nauczyć w poprzednich związkach, co było do bani, kiedy uczyłem się tego przy tej osobie, ale czyni cię lepszym.
- wyjawił Pete.
Zdradził też, czego nauczył się z byłych związków.
Że to niczyja sprawa. W chwili, w której ludzie dowiadują się, że jesteście razem, to obraca się przeciwko tobie. Przegrywasz. Bo teraz oni wiedzą, że jesteście razem, jeśli nie pokazujecie się wspólnie, oni wiedzą, że coś poszło nie tak.
- wytłumaczył.
Czy to właśnie zabiło jego związek z Arianą Grande? Wiele na to wskazuje...