Do fanów kina i seriali dotarła bardzo smutna wiadomość. Nie żyje Paul Ritter, o którym cały świat usłyszał w 2019 roku za sprawą jego przekonującej gry w serialu Czarnobyl. Aktor miał na swoim koncie jednak znacznie więcej produkcji - wcześniej mogliśmy oglądać go w Harrym Potterze, 007 Quantum of Solace czy w Rozpustniku.
Paul Ritter nie żyje
Paul Ritter zmarł 5 kwietnia 2021 roku we własnym domu. Jak potwierdził jego agent, w ostatnich chwilach towarzyszyła mu żona i synowie. Aktor cierpiał z powodu nowotworu mózgu. Miał 54 lata.
Z wielkim smutkiem możemy potwierdzić, że Paul Ritter zmarł zeszłej nocy. Umarł spokojnie w domu z żoną Polly i synami Frankiem i Noah u boku. Miał 54 lata i miał guza mózgu. Paul był wyjątkowo utalentowanym aktorem, grającym ogromną różnorodność ról na scenie i ekranie z niezwykłymi umiejętnościami. Był zaciekle inteligentny, miły i bardzo zabawny. Będzie nam go bardzo brakować.
- mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.
Jakie były najbardziej pamiętne role Paula Rittera? W filmie Harry Potter i Książę Półkrwi brytyjski aktor zagrał Eldreda Worple'a - absolwenta Hogwartu i członka Klubu Ślimaka. W 2019 roku jednak Paul Ritter zabłysnął w innej roli. Aktor zagrał w serialu Czarnobyl postać Anatolija Diatłowa, zastępcę naczelnego inżyniera elektrowni jądrowej, który odegrał kluczową rolę w katastrofie.
Ritter był w swojej roli tak przekonujący, że jego serialowa postać stała się jednym z najbardziej znanych serialowych anty-bohaterów oraz bohaterem memów.