Marcin Hakiel swój talent taneczny zaprezentował nam po raz pierwszy w 2005 roku. Wówczas wystartował w 2 edycjach "Tańca z gwiazdami", który emitowany był na antenie stacji TVN. Wielkie emocje wzbudziła 2. edycja, w której jego partnerką była aktorka Katarzyna Cichopek. Wielogodzinne próby i zmysłowy taniec sprawiły, że między Hakielem a Cichopek zaiskrzyło nie tylko na parkiecie. Szybko okazało się, że zostali parą również w życiu prywatnym. W 2008 roku stanęli na ślubnym kobiercu, a później doczekali się dwójki dzieci. Wspólnie prowadzili również szkołę tańca, która cieszyła się dużym powodzeniem. Para rozstała się w 2022 roku, a wiosną 2024 Hakiel ponownie zatańczył w "Tańcu z gwiazdami". Po tym, jak Cichopek i Kurzajewski stracili pracę w TVP, niedawno dołączyli do Polsatu. Wielu zastanawiało się, co ich pojawienie oznacza dla Hakiela.
Partnerka Marcina Hakiela jasno mówi, dlaczego tancerz nie wystąpi w "Tańcu z gwiazdami". Wszystko przez Kasię Cichopek!
Choć fani ucieszyli się z faktu, iż Marcin Hakiel ponownie występuje w programie, to ich radość nie trwała długo. Okazuje się, że w nadchodzącej edycji, która ruszy już 8 września, tancerz nie wystąpi. Marcin Hakiel nie skomentował tych doniesień, jednak teraz głos w sprawie zabrała jego nowa partnerka - Dominika Serwoska. Kobieta zorganizowała ostatnio na swoim Instagramie sesję "Q&A", w której padło pytanie o to, dlaczego Marcin nie zatańczy w kolejnej edycji programu. Dominika jasno wskazała, kto jest winien temu, iż Hakiela nie zobaczymy w 15. edycji "Tańca z gwiazdami".
To chyba nie jest tajemnica... Marcina nie będzie w "TzG" przez byłą małżonkę. Widocznie był ból, że Marcin bierze udział w najpopularniejszym programie w stacji. Przeczytałam ostatnio tłumaczenia informatora na którymś z portali, z jakich powodów miałoby Marcina nie być w programie, i jeszcze bardziej utwierdziłam się w mojej wiedzy na temat tego, dlaczego zostały podjęte takie decyzje... Sami pomyślcie... Komu by to przeszkadzało, że dwoje ludzi, którzy już dawno się rozstali, pracowaliby w jednej telewizji? Uważam, że jest to po prostu nie w porządku wobec niego i takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Tym bardziej że z tego co wiem, osoba zainteresowana bardzo cieszy się ze swojego "sukcesu" pozbycia się Marcina. Zastanówcie się, kto tu ma na czyim punkcie obsesję - napisała w odpowiedzi Dominika Serowska.