Książulo to popularny wśród użytkowników platformy YouTube "krytyk" kulinarny. Razem z ekipą jeździ po Polsce i testuje lokalne restauracje oraz bary. Czasami są to śmiesznie tanie lokale z zapiekankami, rodem jak te znad jeziora, a czasem wykwintne restauracje. Tym razem Książulo trafił do Mielna, gdzie przetestował najtańszą i najdroższą smażalnię ryb. Nie obyło się bez "paragonu grozy". Jaki wynik przyniósł kulinarny test Youtubera? Okazuje się, że nie zawsze warto przepłacać, a to przecież ważne dla naszego wakacyjnego budżetu! Sprawdzamy!
Książulo zmierzył się z cenami nad polskim morzem
Youtuber wybrał się do Mielna, by przetestować najtańszą i najdroższą smażalnie ryb. W jego menu degustacyjnym znalazły się: rosół, kotlet schabowy z dodatkami oraz smażona ryba. Paragon, który dostał za swoje zakupy, zszokował nie jednego widza. Książulo poddał krytyce nie tylko ceny nad polskim morzem, ale również smak wybranych potraw. Pierwsza restauracja, która odwiedził, szczyciła się najwyższymi ocenami na Google. Rosół kosztował w niej 19, kotlet schabowy z dodatkami 44, a smażona ryba aż 90 złotych. Kotlet schabowy według Książula był: "Bardzo mięciutki, bardzo delikatny i bardzo soczysty, ale niedoprawiony. Tak jak rosół i pomidorowa. Mięso jest mega delikatne. To jest dość mały kotlet jak za ten hajs". A jak było z rybą? "Bardzo dużo panierki tu jest — jest naprawdę twarda — to skorupa jest. Przesolona jest też. Frytki — 14 zł za koszyczek — zwykła mrożonka" - ocenił zniesmaczony. Później Youtuber udał się do najtańszej smażalni. Za zestaw ze smażoną rybą zapłacił 29 zł. "Pierwsza różnica, jaka się tutaj nasuwa oprócz dużo mniejszej ceny, to jest to, że tutaj panierka jest delikatniejsza. Bardziej czuć tutaj tę rybę. Ta jest trochę lepsza. Werdykt jest jasny. Ponad trzykrotna różnica na korzyść tej smażalni. Absolutnie nie ma sensu przepłacać" - podsumował.