Meghan Markle i książę Harry długo nie mogli się zdecydować, jak ma wyglądać ich życie po odejściu z rodziny królewskiej. Początkowo para zapowiadała, że marzy o cichym miejscu bez paparazzich i mediów i wyprowadziła się do Vancouver. Po kilku miesiącach okazało się jednak, że najwyraźniej w Kanadzie jest aż zbyt spokojnie i Sussexowie przenieśli się do stolicy światowego showbiznesu - Los Angeles.
Przez kilka ostatnich miesięcy Meghan Markle i książę Harry mieszkali tam w posiadłości należącej do Tylera Perry'ego - nie wiadomo, czy para urządziła się "po znajomości", czy też wynajmowała od aktora nieruchomość. Teraz jednak Meghan i Harry poszli na swoje, bo jak już sygnalizowaliśmy, w końcu małżeństwo znalazło idealny dom dla siebie.
>> Meghan Markle i książę Harry w końcu kupili dom! „Chcą tu wychować Archiego”
Nowy dom Meghan Markle i księcia Harry'ego
Nowy dom Meghan Markle i księcia Harry'ego znajduje się w Montecito w hrabstwie Santa Barbara, co oznacza, że jedynymi z najbliższych sąsiadów Sussexów będą Katy Perry i Orlando Bloom. To dobrze się składa, bo Orlando ostatnio nie szczędził księciu miłych słów, zatem zapowiada się sąsiedzka przyjaźń.
>> Orlando Bloom chwali księcia Harry'ego. Zaprosi jego i Meghan Markle na ślub?
Posiadłość kupiona przez Meghan Markle i księcia Harry'ego robi wrażenie. W nieruchomości znajduje się dziewięć sypialni i szesnaście łazienek, biblioteka, sauna sucha i mokra, siłownia, pokój gier, winnica, garaż na pięć samochodów, własny kort tenisowy, sala teatralna, domek herbaciany, arkady i oczywiście basen. Sam dom zajmuje 1600 metrów kwadratowych i sterowany jest w dużym stopniu za pomocą iPada. Jak dodaje TMZ, na terenie posiadłości znajduje się też domek dla gości z dwiema sypialniami, gdzie będzie mogła przebywać Doria Ragland.
Dom jest oczywiście odpowiednio chroniony za pomocą najnowocześniejszych systemów. Zanim ktokolwiek zbliży się do nieruchomości, będzie musiał przedostać się przez wiele bram.
Nieruchomość kosztowała podobno Meghan Markle i księcia Harry'ego ponad 14 milionów dolarów. Robi wrażenie?