Przeglądając w pizzerii menu robisz minę twardziela i oznajmiasz kelnerowi, że chcesz pepperoni, ale "tak naprawdę na ostro"? I pewnie wydaje ci się, że jesteś twardzielem? :)
Może więc czas spróbować swoich sił w zawodach dla prawdziwych paprykowych hardkorowców.
Na świecie coraz większą popularnością cieszą się zawody w jedzeniu ostrej papryki. Pisząc "ostrej" nie mamy na myśli pepperoni, ani nawet piri piri. Prawdziwa ostra papryka leży daleko poza zasięgiem tych, które możemy znaleźć na sklepowych półkach.
Istnieje zresztą specjalna skala, która opisuje "ostrość" papryki.
SKALA SCOVILLE'A NIE KŁAMIE. TEJ PAPRYKI LEPIEJ NIE PRÓBUJCIE
Stopień ostrości potraw, między innymi papryki, opisuje tzw. skala Scoville’a, w skrócie SHU (Scoville Hotness Unit). W skali tej mierzy się ilość kapsaicyny, substancji, która odpowiada za uczucie ostrości. Skalę wymyślił w 1912 roku chemik, Wilbur Scoville.
>> Pies Meghan Markle "zrobił kupę przed pałacem"? Czy na zdjęciu jest księżna Sussexu?
Znana nam dobrze papryka pepperoni w skali Scoville'a ma zaledwie 100-500 SHU. W konkursach jedzenia ostrej papryki zawodnicy dostają znacznie ostrzejsze okazy. Na przykład papryka guntur chilli albo habanero (100.000-350.000 SHU).
Skalę zamykają wyhodowane dopiero niedawno papryka ‘Dragon's Breath’ (2,4 mln SHU) oraz stworzona w 2018 roku papryka Pepper X (3,1 mln SHU).
Jak czuje się zawodnik po zjedzeniu takich naprawdę ostrych egzemplarzy?
Mówiąc krótko, nie wygląda się po tym najlepiej... :)
Zresztą zobaczcie sami:
Brawa dla Elizy. Naprawdę ostra zawodniczka! :)