Orlando Bloom i jego pudel Mighty

i

Autor: Mario Castaldi/Cover Images/East News

Orlando Bloom potwierdza: jego pies NIE ŻYJE! Oddał mu hołd nowym tatuażem!

2020-07-22 13:00

Ostatnie dni były dla Orlando Blooma koszmarem. Jego mały przyjaciel, pudel Mighty zaginął. Aktor zrobił wszystko, by odnaleźć ukochanego czworonoga. Poinformował o tym fakcie fanów a nawet wynajął psich detektywów, którzy po zapachu mieli wskazać, gdzie podziewa się Mighty. W poszukiwaniach aktywnie uczestniczył też sam Orlando. Niestety wszystko to na nic się zdało. Aktor właśnie podzielił się smutną wiadomością. Mighty nie żyje!

Orlando Bloom w ostatnim czasie miał sporo powodów do radości. Głównie przez to, że razem ze swoją ukochaną Katy Perry spodziewają się swojego pierwszego dziecka, które już niedługo przyjdzie na świat. Sielankę tydzień temu zaburzyło zaginięcie ukochanego czworonożnego przyjaciela aktora. Pudel o imieniu Mighty zaginął w bardzo dziwnych okolicznościach. Można wręcz powiedzieć, że rozpłynął się w powietrzu… Orlando nie czekając ani chwili zaczął poszukiwania na własną rękę. Przeszukiwał ogród, okolice i cały teren, gdzie pupil mógłby się oddalić. Zwrócił się też o pomoc do fanów a także wynajął psiego detektywa. Dramaturgii dodawał fakt, że pudel miał wiele problemów zdrowotnych.

Quiz o Orlando Bloomie
Pytanie 1 z 6
Orlando Bloom zaczął jako nastolatek chodzić na kółko teatralne, ponieważ...

Niestety wszystkie te działania nie przyniosły rezultatów. Po 7 dniach poszukiwań, Orlando Bloom ogłosił w mediach społecznościowych smutną informację. Might nie żyje!

Mighty jest teraz po drugiej stronie. Po 7 dniach poszukiwań od wschodu do zachodu słońca i do wczesnych godzin rannych. Dzisiaj, siódmego dnia znaleźliśmy jego obrożę… W tym tygodniu płakałem więcej, niż myślałem, że to możliwe. Było to bardzo oczyszczające i uzdrawiające. Nie było kamienia, którego bym nie podniósł, przeszukałem wszystkie tunele i dołu, każde podwórko. Dwa psy tropiących też dała z siebie wszystko. Jestem bardzo wdzięczny, że nauczyłem się od mojego małego przyjaciela, że miłość jest wieczna. Jestem pewien, że patrzy na mnie, jak gwizdałem na każdym podwórku i wiedział, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby uszanować naszą więź. Był kimś więcej niż towarzyszem. Na pewno było to połączenie dusz. Przykro mi. Kocham cię. Dziękuję ci. RIP mój Mighty, mój mały kolego.

– brzmiała treść postu.

ORLANDO BLOOM ŻEGNA PSA! ODDAŁ MU HOŁD ZA POMOCĄ TATUAŻU

Do swojej wiadomości Orlando dołączył też 5 zdjęć na których pokazuje w jaki sposób oddaje hołd zmarłemu psiakowi. Aktor postanowił na zawsze mieć go w pamięci, a gdyby na chwilę zdarzyło mu się zapomnieć, to wystarczy, że spojrzy w lustro. Orlando wytatuował sobie na klatce piersiowej imię psa z sercem!

Zrozpaczony aktor podziękował też wszystkim osobom, które zaangażowały się w poszukiwania a także swoim sąsiadom, którzy udostępnili swoje ogrody i pozwolili na przeszukiwania terenów.

Mighty został adoptowany przez aktora w 2017 roku. Od tamtej chwili towarzyszył mu niemal na każdym kroku.

Hotplota.pl: Dlaczego Ellie Goulding nie mieszka z mężem?; Drake poleciał do Rihanny?
Orlando Bloom szuka swojego zaginionego psa

i

Autor: JATE, PORJ/Backgrid/East News