Orlando Bloom, książę Harry

i

Autor: Cover Images/East News; PETER NICHOLLS/AFP/East News

Orlando Bloom chwali księcia Harry'ego. Zaprosi jego i Meghan Markle na ślub?

2020-08-11 11:01

Przez lata życia na dworze królewskim książę Harry zdobył wielu przyjaciół w brytyjskim showbiznesie. Gwiazdy uważają możliwość poznania księcia za wielki honor i z radością korzystają z najróżniejszych zaproszeń ze strony monarchii. Do tych, którzy mają przyjemność osobiście znać Harry'ego, należy Orlando Bloom. Uda im się stworzyć przyjaźń?

Gdy książę Harry i Meghan Markle odeszli z brytyjskiej rodziny królewskiej i przenieśli się do Ameryki, o przyjaźń z nimi natychmiast zaczęły zabiegać tłumy celebrytów.O prawo do organizowania im wolnego czasu szybko zaczęli kłócić się chociażby Elton John i George Clooney, a Margot Robbie osobiście zapewniała w wywiadzie, że chętnie zje z Sussexami obiad. Tę przyjemność mieli Jennifer Lopez i Alex Rodriguez, którzy z książętami spotkali się wiosną przy okazji konferencji dla bankowców w Miami.

Gdy nadeszła pandemia koronawirusa, rozchwytywani Meghan Markle i książę Harry ograniczyli swoje kontakty z innymi do minimum. Tymczasem gwiazd, które rozpływają się nad ich cechami, nie brakuje. Tym razem kilka miłych słów na temat księcia powiedział Orlando Bloom.

Sonda
Czy Meghan Markle i książę Harry będą żałować odejścia z monarchii?

Orlando Bloom i Katy Perry oraz książę Harry i Meghan Markle mieli okazję spotkać się we wrześniu ubiegłego roku w Rzymie, gdzie cała czwórka uczestniczyła w ślubie projektantki Mishy Nonoo. Teraz Orlando wypowiedział się na temat księcia przy okazji pracy nad serialem animowanym The Prince, który w żartobliwy sposób opowiada o rodzinie królewskiej. Zapytany o to, czy poznał księcia Harry'ego, aktor powiedział:

Właściwie to tak. Nie znałem go, kiedy dołączyłem do obsady serialu, ale poznałem go później, jest miłym facetem. Jest taki miły i myślę, że ma świetne poczucie humoru. Mam nadzieję, że uda mu się to utrzymać, będąc na piedestale. Okazujemy im sympatię w takiej czy innej formie. Próbuję to usprawiedliwić, bo szczerze mówiąc, jeśli mam być szczery, to nie do mnie należy żartować z kogokolwiek, ale robię to z uczuciem. Kiedy miałem dwadzieścia kilka lat, wielu różnych ludzi nabijało się ze mnie i, w pewnym sensie, była to oznaka uznania.

- powiedział narzeczony Katy Perry.

Aktor dodał, że długo wahał się, czy dołączyć do obsady The Prince, bo jako wielbiciel rodziny królewskiej, nie chciał być odbierany jako osoba, która kpi z korony.

Myślicie, że w jego głowie pojawił się już pomysł zaproszenia Meghan Markle i księcia Harry'ego na jego ślub z Katy Perry?