Aleksandra Szwed jest aktorką, którą doskonale możecie kojarzyć z dziecięcej roli w serialu Rodzina zastępcza. Produkcja ta była oglądana przez miliony osób. Po jej zakończeniu Ola jest mniej widoczna w telewizji, ale nadal pracuje w zawodzie. Ostatnio udzieliła bardzo szczerego wywiadu, w którym opowiada o swoim podejściu do hejtu i hejterów.
Trzeba mieć świadomość, wchodząc w ten zawód, wiem, że to brzmi absurdalnie z moich ust, bo zaczęłam, mając 5 lat, trudno mówić o jakiejś świadomości, że to część twojej pracy. To, że ludzie cię oceniają, że wymyślają różne rzeczy na twój temat, czasem to wynika z tego, że jest np. za mało informacji. Natomiast jest to część naszej pracy i trzeba pokornie się z tym liczyć. Innym zjawiskiem jest hejterstwo, które przekracza pewną granicę. A przecież każdy z nas jest tylko człowiekiem, nie jesteśmy robotami, nie jest tak, że się wali w bęben, który nic nie czuje, do nas to dochodzi. Nigdy nie miałam jeszcze potrzeby ciągania kogoś po sądach w związku z tym, że napisał o mnie nieprawdę, a poza tym myślę, że takie rzeczy bardzo szybko się weryfikują i to daje się wyjaśnić bez żadnego szarpania się
mówi agencji Newseria Lifestyle.
Zobaczcie całą rozmowę z aktorką:
Szwed dodaje, że rasizm wśród polskich internautów jest wciąż bardzo uciążliwy, o czym miała okazję niejednokrotnie się przekonać. Internetowi trolle zamieścili na przykład szkalującą informację, w której do ordynarnych słów wobec Polski i Polaków dodali jej zdjęcie. Aktorka złożyła w tej sprawie doniesienie na policji.
