Walka Britney Spears o odzyskanie wolności trwa. Zaborczy ojciec, który przez ponad 13 lat sprawował nad nią opiekę i decydował nawet o jej prywatnych sprawach, w końcu postanowił zrzec się kurateli.
Piosenkarka w końcu będzie wolna i będzie mogła sama decydować o swoich finansach. Ale niestety to wszystko nie jest takie proste.
Polecany artykuł:
Teraz zagraniczne serwisy podają, że Jamie Spears podobno próbuje wyłudzić od córki 2 milionów dolarów! Przynajmniej tak twierdzą prawnicy artystki.
Prawnicy Britney Spears twierdzą, że ojciec piosenkarki żąda aż 2 milionów dolarów, zanim oficjalnie ustąpi ze stanowiska kuratora. Pieniądze miałyby zostać przekazane na pokrycie kosztów prawniczych i opłacenie dyrektora biznesowego jego córki. Oczywiście duża część pieniędzy miałaby trafić bezpośrednio do ojca gwiazdy. Sztab prawników Britney twierdzi też, że James nie ustąpi ze stanowiska, dopóki nie otrzyma pieniędzy…
Media podają, że adwokaci gwiazdy popu namawiają jej ojca, by jak najszybciej oficjalnie porzucił obowiązki i nie kontynuował procesu…
Jeśli sam nie ustąpi, to zostanie usunięty ze stanowiska do 29 września.
Myślicie, że uda mu się wywalczyć tak dużą kwotę?