Jak Wam pisaliśmy, Britney Spears postanowiła spróbować wydostać się spod kurateli swojego ojca. Jamie Spears decyduje o wielu sprawach związanych ze swoją córką i jej życiem. Britney przyznała ostatnio, że jej miesięczny pobyt w szpitalu psychiatrycznym także był wymuszony przez niego, choć wcześniej zapewniała fanów, że poszła na leczenie z własnej woli.
Ostatnio donosiliśmy Wam, że część władzy nad życiem Britney próbowała przejąć jej matka, Lynne Spears. Sąd nie przychylił się jednak jak dotąd do jej wniosku, a Jamie dalej niepodzielnie kieruje sprawami gwiazdy.
Cała sytuacja przybiera jeszcze bardziej skomplikowany obrót. Ojciec Britney Spears złożył bowiem właśnie wniosek o rozszerzenie kurateli nad nią. Obecnie wyrok sprzed 11 lat obowiązuje jedynie w Kalifornii. Teraz Jamie Spears domaga się zwiększenia zasięgu swojej władzy o trzy dodatkowe stany: Florydę, Luizjanę i Hawaje. Dlaczego akurat na te? Bo z tych stanów zdają się wywodzić ludzie, kierujący akcją #FreeBritney. Choć piosenkarka nie ma oficjalnie w najbliższych planach podróży poza Kalifornię, ale wszystkie te stany są miejscami, które lubi odwiedzać raz na jakiś czas. Jamie boi się, że ktoś przekona ją do ucieczki w któreś z tych miejsc, by tam uwolnić ją spod jego władzy.