Liam Payne

i

Autor: materiały prasowe Universal Music Polska

Zwrot w sprawie

Nowe informacje ws. śmierci Liama Payne'a. Przyjaciel muzyka usłyszał decyzję sądu

2025-02-21 10:20

Śmierć brytyjskiego muzyka Liama Payne'a obiegła świat 16 października 2024 roku. Były członek zespołu One Direction zginął na skutek upadku z balkonu trzeciego piętra hotelu CasaSur Palermo w Buenos Aires, gdzie przebywał od kilku tygodni. Prokuratura wszczęła śledztwo, a wśród oskarżonych znalazł się także przyjaciel muzyka Roger Nores. Teraz sąd wydał wyrok w jego sprawie.

Liam Payne największą rozpoznawalność zyskał jako członek popularnej na całym świecie formacji One Direction. Artysta, który pierwsze kroki w muzycznym świecie stawiał już jako nastolatek, rozpoczynając od udziału w talent show "X Factor", po zakończeniu krótkiej, aczkolwiek intensywnej działalności boysbandu, rozpoczął karierę solową. Choć nagrywał nowe utwory, ciągle występował na scenie, to nie powtórzył jednak sukcesu, jaki osiągnął z One Direction. Payne w Argentynie przebywał około trzech tygodni. Zanim doszło do tragicznego zdarzenia uczestniczył w koncercie kolegi z zespołu - Nialla Horana. Jak wynika z zeznań świadków, tuż przed śmiercią Liam Payne zachowywał się agresywnie, prawdopodobnie będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków. Autopsja wykazała, że przyczyną śmierci były liczne urazy oraz krwotoki wewnętrzne i zewnętrzne. W jego organizmie stwierdzono obecność alkoholu, kokainy oraz mieszanki innych substancji narkotycznych.

Zobacz także: Szokująca relacja jednego ze świadków śmierci Liama Payne'a. Miał widzieć, jak muzyk wypada z balkonu

Liam Payne chciał się ożenić! Jego partnerka zdradziła to w liście pożegnalnym

Śledztwo w sprawie śmierci Liama Payne'a. Roger Nores usłyszał decyzję sądu

Prokuratura natychmiast wszczęła śledztwo, w wyniku którego postawiono zarzuty pięciu osobom. Wśród nich znaleźli się przyjaciel Payne'a, Rogelio "Roger" Nores, oraz dwaj pracownicy hotelu, którzy usłyszeli zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci artysty. Dodatkowo dwie inne osoby, zostały oskarżone o dostarczenie Payne'owi narkotyków. Nores, który uznawany był za managera muzyka miał w dniu jego śmierci aż trzykrotnie odwiedzić go w hotelu, a sąd uznał, iż jako przedstawiciel muzyka nie zadbał dostatecznie o jego bezpieczeństwo. Według informacji przekazanych przez "The Mirror" sąd przychylił się do argumentów obrony, która utrzymywała, iż Nores nie pełnił roli managera Liama Payne'a, dlatego nie miał obowiązku sprawowania nad nim pieczy. Tym samym Nores został oczyszczony z zarzutów. Również pracownicy hotelu, w którym w dniu śmierci przebywał muzyk, zostali oczyszczeni, a sąd uznał, że nie mogli oni zapobiec tragicznemu wypadkowi.