Kamil L. to znany youtuber, który w sieci działał pod pseudonimem Budda. Widzowie znali go doskonale z organizowanych przez niego loterii, w których można było wygrać cenne nagrody, m.in. drogie samochody. Kilka miesięcy temu youtuber ujawnił, że jest szantażowany, a niedługo po tym zapowiedział, że na dobre znika z sieci. W niedzielę 13 października br. Budda pożegnał się z internautami, organizując jedną ze swoich słynnych loterii, w której ponownie do wygrania były cenne nagrody o wartości 8 mln zł. Choć fakt, że słynący z hojności youtuber (wystarczy wspomnieć o słynnej akcji, kiedy w metalowej skrzyni zostawił 200 tys. zł oraz słodycze dla dzieci z domu dziecka), to chyba nikt nie spodziewał się, że już dzień później Budda zostanie aresztowany.
Budda może otrzymać srogi wyrok. Grozi mu nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności
Podczas szeroko zakrojonej akcji CBŚP zatrzymano Buddę i dziewięć innych osób, w tym partnerkę youtubera Aleksandrę K. znaną pod pseudonimem Grażynka. Zabezpieczono także majątek o zawrotnej wartości około 140 mln zł! We wtorek 15 października Kamilowi L. oraz dziewięciu innym osobom zatrzymanych w sprawie postawiono zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, popełnienie przestępstw skarbowych oraz prania brudnych pieniędzy. Lista zarzutów wobec zatrzymanych jest długa, a prokuratura wystosowała już wniosek o areszt tymczasowy, w którym twórca cyfrowy miałby spędzić trzy miesiące. Serwis Onet.pl podaje, powołując się na prok. Katarzynę Calów–Jaszewską z działu prasowego Prokuratury Krajowej, że Buddzie grozi kara nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Mogę przekazać, że w związku z postawionymi zarzutami podejrzanym grozi nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności przekazuje Onet powołując się na Calów-Jaszewska z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej.