Film "Don't Look Up" ("Nie patrz w górę") to bez wątpienia jeden z największych hitów ostatnich miesięcy i prawdziwy powód do dumy dla szefów serwisu Netflix. Produkcja cieszy się ogromną popularnością i zbiera w większości dobre recenzje - i za scenariusz, i za doborową obsadę. W filmie zagrali m.in. Leonardo DiCaprio, Timothee Chalamet, Meryl Streep, Chris Evans, Jennifer Lawrence i Jonah Hill. No i oczywiście Ariana Grande, którą za talent aktorski pochwalił nawet sam DiCaprio!
Jennifer Lawrence w filmie "Nie patrz w górę" gra Kate Dibiasky, młodą doktorantkę, która odkrywa kometę lecącą wprost na naszą planetę.
UWAGA: Jeśli nie oglądaliście jeszcze filmu "Nie patrz w górę", możecie uznać niektóre fragmenty artykułu za spoiler. Jeśli nie chcecie przed obejrzeniem filmu znać detali z jego scenariusza, zapraszamy do powrotu do artykułu zaraz po seansie ;)
Jonah Hill wczuwał się w rolę
Kiedy dwójka naukowców granych przez DiCaprio i Lawrence dociera do Białego Domu, aby powiedzieć pani prezydent o nadchodzącej katastrofie, w gabinecie rozmawia z nimi m.in. syn głowy państwa. W tej roli występuje Jonah Hill. Grana przez niego postać szydzi z młodej doktorantki, kpiąc m.in. z jej wyglądu. Okazuje się, że Jonah Hill bardzo mocno starał się wczuć w rolę. Żeby wypaść w filmie wiarygodnie, poświęcił cały dzień na obrażanie Jennifer Lawrence!
Dobrze, że Jennifer Lawrence ma do siebie duży dystans. Dzięki temu z łatwością przyjęła sposób, w jaki jej kolega z planu przygotowywał się do roli...
W wywiadzie dla Vanity Fair aktorka opisała, jak Jonah Hill przez cały dzień obrażał ją, żeby wypaść przed kamerą wiarygodnie.
On jest najgorszy. Kręcenie zdjęć z Jonah było naprawdę trudne, bo musiałam uważać, żeby nie psuć ujęć wybuchami śmiechu.
Kiedyś poświęciliśmy cały dzień na to, żeby po prostu na różne sposoby mnie obrażał.
Jest po prostu mistrzem komedii. Nikt nie robi tego tak dobrze, jak Jonah
- wspomina Jennifer Lawrence.
Pozwalać obrażać się przez cały dzień dla jednej sceny? To dopiero poświęcenie dla roli!