Myśleliśmy, że Kendra Wilkinson skacze z radości, w związku z upowszechnieniem jej seks-taśmy, na której może zarobić nawet 8 milionów $. Okazuje się, że gwiazdka wcale nie cieszy się tak mocno z obrotu sprawy. W zwiastunie finałowego odcinka swojego reality show apeluje, by ludzie nie oglądali tego porno. - Byłam zwyczajną nastolatką, która wiodła zwykłe życie w San Diego. Miałam chłopaka, z którym spędzałam miło czas i myślałam, że kiedyś mogę go poślubić. Oczywiście uprawialiśmy seks, jak wiele innych par w naszym wieku, jak wiele innych par nagrywaliśmy to. Wielu ludzi tak robi. Wtedy nie byłam gwiazdą. Nie myślałam nawet, że nią zostanę. Proszę, nie włączajcie przycisku "play". Nie oglądajcie tego. - prosi skruszona Kendra. Element kampanii promocyjnej?
(mon)
Nie oglądajcie tego!
2010-05-29
12:21
Kendra boi się krytyki?