Gdy jeszcze kilka tygodni temu Nicki Minaj wyobrażała sobie dzień premiery swojej płyty Queen, z pewnością nie myślała, że skończy się żalem i pretensjami. Raperka nie spodziewała się, że to nie jej krążek stanie się w tym czasie największym hitem - na pierwszym miejscu sprzedaży w tym czasie znalazła się świeża płyta Travisa Scotta. Oburzona Nicki Minaj oświadczyła, że Travisa wypromowała Kylie Jenner i publicznie wypowiedziała mu wojnę.
>> Nicki Minaj wściekła na Travisa Scotta. Winna Kylie Jenner i mała Stormi?
Teraz poszła jeszcze dalej. W najnowszym wywiadzie Nicki Minaj nie tylko nie pogodziła się z przegraną z Travisem (choć jej płyta również osiąga świetne wyniki), ale pozwoliła sobie na bardzo ostre słowa!
Nicki Minaj brnie w konflikt z Travisem Scottem
Dlaczego ludzie zawsze używają wyrażeń zawiedziona lub zła? Gdy ludzie mówią, jak się czują, nie zawsze są zawiedzeni lub źli... Czułam się tak, że chciałam strzelić mu w p**ną gębę! Tu nie chodzi o złość. Tu chodzi o to, co jest dobre, co jest złe i co jest fair. Miewałam już ze swoim albumem drugie miejsce i nigdy mnie to nie obchodziło. Ale gdy masz numer dwa przez kogoś, kto sprzedaje koszulki i merch i sprzedaje wejściówki na trasę, która nie została jeszcze nawet ogłoszona, to czujesz się oszukana. To tak, jakby ktoś grał z tobą w grę i pokonuje cię, bo sprzedajesz tylko muzykę. Ja chcę sprzedawać muzykę. Sprzedał mnóstwo koszulek, swetrów i wejściówek na trasę, a ja tego nigdy nie będę miała.
- powiedziała.
Nicki Minaj zaznaczyła przy tym, że nie jest "niewdzięczna" wobec swoich fanów, jednak czuje sie oszukana.
Cóż, zapomniała chyba o jednym... do wyników sprzedaży płyty nie wlicza się koszulek i swetrów...
>> Nicki Minaj: piersi wyskoczyły jej z kostiumu na scenie. Jak opanowała sytuację? [WIDEO]