Aspiracje Nicka Jonasa sięgają daleko poza muzykę. Piosenkarz wrócił niedawno na scenę ze swoimi braćmi jako Jonas Brothers, a wcześniej poślubił o 10 lat starszą Priyankę Choprę. Nic dziwnego, że nie ma dziś dla Nicka rzeczy niemożliwych. Czy to dlatego myśli o... prezydenturze?
Nie jest to nic nowego - kolejni celebryci co jakiś czas ogłaszają, że widzą się na fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Łatwo bowiem wyobrazić sobie miliony fanów, którzy tak, jak kupują płyty czy oglądają filmy, pójdą do urn. Najsłynniejszymi "przyszłymi prezydentami" są jak dotąd Dwayne The Rock Johnson i oczywiście Kanye West. Nick Jonas będzie następny?
Polecany artykuł:
Do sklepu internetowego Nicka Jonasa trafiły koszulki z hasłem "Głosuj na Nicka 2040". Piosenkarz najwyraźniej zostawia sobie sporo czasu na stworzenie programu wyborczego ;)
Co najciekawsze, o swoim prezydenckich planach Nick Jonas mówił po raz pierwszy, jako... 12-latek! To właśnie wtedy, spytany przez Ellen DeGeneres o swoje plany na przyszłość, młody Nick powiedział:
Może będę prezydentem
W wywiadzie z 2008 roku przyszły mąż Priyanki Chopry zdradził natomiast, że ma ksywkę... Mr. President!
Mówią na mnie Prezydent lub Mr. Prezydent. Ale tylko wtedy, gdy wchodzę w tryb prezydencki. Zachowuję się wtedy jak szef!
- przyznał.
Wyobrażacie sobie Nicka Jonasa w roli prezydenta USA? Co do Priyanki Chopry w roli pierwszej damy nie mamy żadnych zastrzeżeń! <3