Nick Gordon zmarł 1 stycznia 2020 roku. Jak Was informowaliśmy, 30-latek został zawieziony do szpitala po ewidentnym przedawkowaniu narkotyków. Wiadomość była tym bardziej smutna i szokująca, że w 2015 roku z tego samego powodu zmarła dziewczyna Gordona, Bobbi Kristina Brown, a wcześniej jej sławna matka (która opiekowała się także Nickiem i uważała go za swojego przyszywanego syna).
Nick Gordon: przyczyna śmierci
Ponad miesiąc po śmierci Nicka Gordona śledczy sporządzili raport z sekcji zwłok i badania toksykologicznego. Do dokumentu dotarł amerykański serwis TMZ. Wynika z niego jasno, jakie substancje doprowadziły do śmierci chłopaka Bobbi Kristiny Brown.
Jak Wam pisaliśmy, ostatnie miesiące przed śmiercią były dla chłopaka bardzo trudne. Po tym, jak przegrał proces cywilny o spowodowanie śmierci córki Whitney Houston, chłopak ponownie rozstał się ze swoją kolejną dziewczyną. Miał też inne problemy osobiste.
Koroner ustalił, że w chwili śmierci w organizmie Nicka Gordona była duża ilość heroiny. Znaleziono też w jego krwi Narcan - lek stosowany do zapobiegania skutkom przedawkowania narkotyków.
Z dokumentu śledczych wynika też, że 30-latek dotarł do szpitala nieprzytomny. Ratownicy medyczni stwierdzili zatrzymanie akcji serca. Przed swoją śmiercią Nick Gordon spędził siedem godzin w szpitalu.