Nie żyje Nick Cordero, kanadyjski aktor znany ze swoich występów na Broadwayu. Przez ostatnie lata gwiazdor występował w wielu broadwayowskich spektaklach i cieszył się nie tylko dużą sympatią publiczności, ale i uznaniem krytyków. Za swoje role był nominowany m.in. do Tony Award i Drama Desk Awards. Aktor zmarł 5 lipca 2020 po długiej chorobie wywołanej komplikacjami po zakażeniu Covid-19.
41-letni Nick Cordero zakaził się koronawirusem jeszcze w marcu i od tamtego czasu walczył z poważnymi komplikacjami, m.in. w wyniku zakrzepów krwi amputowano mu nogę. O jego śmierci poinformowała jego żona, Amanda Kloots.
Nick Cordero nie żyje
Bóg ma teraz kolejnego anioła w niebie. Mój kochany mąż zmarł dziś rano. Był otoczony miłością przez swoją rodzinę, śpiewającą i modlącą się, gdy delikatnie opuszczał tę ziemię.
- napisała na Instagramie żona Nicka Cordero.
>> Kourtney Kardashian apeluje o noszenie maseczki! To nowy Challenge!
Nie dowierzam i cierpię. Serce mi pęka, bo nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nick był takim jasnym światłem. Był przyjacielem wszystkich, uwielbiał słuchać, pomagać, a zwłaszcza rozmawiać. Był niesamowitym aktorem i muzykiem. Kochał swoją rodzinę i uwielbiał być ojcem i mężem. Elvis i ja będziemy za nim tęsknić we wszystkim, co robimy, każdego dnia.
- czytamy.
Amanda Kloots przez ostatnie 95 dni regularnie informowała fanów na Instagramie o stanie zdrowia swojego męża. Dziesięć dni przed jego śmiercią pisała, że aktor jest bardzo słaby - Nick nie poruszał się, a jedynym kontaktem, jaki utrzymywał ze światem, był kontakt wzrokowy. Amanda wspominała też o infekcjach krwi i problemach z ciśnieniem, ale jednocześnie informowała, że poprawia się jego wentylacja. Cztery dni później prosiła o modlitwy za Nicka Cordero.