Niall Horan od wielu miesięcy przygotowuje się do wydania drugiej solowej płyty. Piosenkarz ma za sobą już sukces pierwszego krążka i oczywiście lata oszałamiającej kariery w One Direction. To właśnie dzięki niej Niall może dziś spełniać swoje marzenia o tworzeniu muzyki i cieszyć się popularnością, wpływami i majątkiem.
Okazuje się jednak, że Niall Horan doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby nie One Direction, jego życie wyglądałoby zupełnie inaczej. I wcale nie byłoby mu z tego powodu smutno!
Niall Horan tęskni za zwyczajnym życiem
Niall Horan nie ukrywa, że brakuje mu zwyczajnego życia, jakie prowadzą jego koledzy, którzy nie zrobili wielkich karier. Muzyk może wprawdzie podróżować po całym świecie, spać w najlepszych hotelach i kolegować się z gwiazdami, jednak miał w życiu kilka marzeń, których nie udało mu się zrealizować. I były to marzenia zupełnie przyziemne.
Zapytany o to, czy jest zazdrosny o zwyczajne życie swoich kolegów z Irlandii, Niall Horan bez skrupułów przyznał, że tak!
W stu procentach. Przez cały czas. Chciałem iść na uniwersytet gdy miałem 16 lat. A wypełniłem wniosek do telewizyjnego show. I sześć miesięcy później byłem w jednym z największych zespołów na świecie. To dziwne.
- powiedział.
Niall Horan zdradził, że chciałby studiować biologię lub geografię. Robienie kariery na całym świecie oczywiście na razie uniemożliwia mu spełnienie tych marzeń - koncertowania i podróżowania nie można połączyć z chodzeniem na zajęcia...
Nie ma przy tym wątpliwości, że wszyscy znajomi Nialla Horana zazdroszczą życia właśnie jemu. Warto jednak pamiętać o tym, że życie w świetle fleszy ma jeszcze swoje ciemniejsze strony...