Pięć lat po tym, jak Niall Horan wystąpił w Saturday Night Live z kolegami z One Direction, piosenkarz wrócił na scenę popularnego show już jako solowy artysta. Niall nie ukrywał, że to dla niego wielkie wydarzenie i od wielu dni odliczał czas do występu ze swoimi własnymi singlami.
Niall Horan to drugi po Harrym Stylesie gwiazdor One Direction, który pojawił się ostatnio w SNL. Podczas gdy Harry otrzymał jednak bardzo dużą rolę - prowadził odcinek i jednocześnie był jego muzyczną gwiazdą, Niall na razie zadowolił się śpiewaniem na scenie. Jak wypadł?
Niall Horan w Saturday Night Live
W swoim pierwszym występie w SNL Niall Horan zaśpiewał pierwszy singiel z drugiej solowej płyty Nice To Meet Ya. Energetyczny kawałek świetnie pasuje do Nialla, który może pokazać w nim, co mu naprawdę w duszy gra! Znacznie trudniejszym zadaniem było wykonanie drugiego singla - ballady Put A Little Love On Me. Tu fani zgodnie przyznali, że Niall był... uroczo zestresowany! Sam piosenkarz nie ukrywał już wcześniej, że piosenkę zainspirowało jego rozstanie z Hailee Steinfeld.
Właśnie przeszedłem przez rozstanie i to było bardzo prawdziwe. Łatwo było usiąść przy pianinie i wyznać, co się wydarzyło.
- mówił.
Polecany artykuł:
Nie dziwi więc, że w pierwszych wersjach Put A Little Love On Me w Saturday Night Live Niallowi Horanowi łamał się głos. Myślicie, że Hailee Steinfeld to oglądała?
Zobaczcie obydwa jego występy!