Przerwa w działalności One Direction, którą muzycy zespołu ogłosili w 2015 roku, a która stała się faktem w 2016, była dla milionów wielbicieli 1D wielkim szokiem. Przez pięć lat Niall Horan, Harry Styles, Liam Payne, Louis Tomlinson i wcześniej Zayn Malik zdążyli podbić cały świat i zdobyć status mega-gwiazd popu. Sukcesy okupili jednak poświęceniem życia osobistego i własnych ambicji.
Wokaliści One Direction już wiele razy sugerowali, że nie w każdym aspekcie zespół spełniał ich marzenia. W pewnym momencie wszyscy więc uznali, że najwyższy czas zrobić coś indywidualnie - bez presji ze strony ogromnej machiny, jaką było One Direction.
Niall Horan o One Direction
Tym razem o One Direction szczerze wypowiedział się Niall Horan. Piosenkarz, który przygotowuje się do wydania drugiej solowej płyty nie ma wątpliwości, że zawieszenie działalności było jedynym, możliwym wtedy posunięciem. Muzycy po prostu nie mogli już dłużej razem pracować.
To było niesamowite. Ale byliśmy już zmęczeni. Nie tylko zmęczeni - wykończeni. Pięć albumów, pięć tras koncertowych w pięć lat. Wszyscy byliśmy ogołoceni. Nigdy tak naprawdę nie było żadnych poważnych konfliktów, po prostu braterskie, rodzinne dokuczanie sobie i tego typu g*** kłótnie.
- powiedział Niall Horan w The Daily Telegraph.
>> Harry Styles nie wierzy w powrót One Direction! "To nie byłoby to samo"
Atmosfera musiała być jednak na tyle napięta, by członkowie 1D chcieli od siebie odpocząć. My wciąż mamy nadzieję, że po kilku latach solowych karier odrobinę się za sobą stęsknią;)