Niall Horan jest obecnie bardzo zapracowany. Muzyk od marca przebywa w trasie koncertowej Flicker, promującej jego debiutancki, solowy album. Wokalista już teraz zapowiada jednak, że po zakończeniu trasy... zniknie z show biznesu! Co się stało?
>> BET Awards 2018: czułości na czerwonym dywanie, wystające sutki, co jeszcze? [ZDJĘCIA]
W ramach trasy Flicker Niall Horan będzie koncertował do września tego roku. Jak dotąd muzyk odwiedził już Europę, Australię i Azję. Przed nim koncerty w Ameryce Południowej i Północnej. Ostatni z nich, w West Palm Beach, odbędzie się 23 września. Zaraz potem Niall Horan planuje wrócić z domu i długo go nie opuszczać. Przerwa w występowaniu będzie trwała tak długo, aż Niall... nie napisze nowej płyty!
Posiadanie zespołu jest świetne. Podczas prób dźwięku coś kleimy i sprawdzamy, co się dzieje. Jednak nic jeszcze nie powstało. Gdy jestem w trasie, wpadam w pewną rutynę. A gdy piszę piosenki, muszę się na tym skupić w stu procentach. Po trasie koncertowej, która skończy się we wrześniu, wezmę więc sobie kilka miesięcy przerwy. Później będę pisał tak długo, aż nie stworzę dobrych dźwięków. Do tego czasu nie wrócę.
Zauważyłem, że wolne piosenki tworzę w sposób bardziej naturalny. Chciałbym teraz stworzyć więcej rzeczy w szybszym tempie i scementować moje brzmienie. To jest coś, nad czym będę pracować.
- mówił Niall Horan w ostatnim wywiadzie.
Przypomnijmy, że ostatnio coraz więcej mówi się o romansie Nialla Horana i Hailee Steinfeld. Wokalista, który dotąd bardzo dbał o swoje życie prywatne, z pewnością wykorzysta czas przerwy również na uspokojenie nastrojów wokół jego nowego związku.
Fanów, którzy będą czekać na jego powrót, może pocieszać jedno - jak już Niall Horan wróci, będzie miał dla nich coś ekstra!