Nelly został aresztowany w sobotę w stanie Waszyngton po tym, jak kobieta zgłosiła na policję, że raper ją zgwałcił. Funkcjonariusze zatrzymali artystę rankiem lokalnego czasu i zabrali go do więzienia w Des Moines. Śledztwo w sprawie gwałtu drugiego stopnia trwa, jednak raper został wypuszczony kilka godzin po aresztowaniu.
Według policyjnego raportu, kobieta zadzwoniła na numer alarmowy w sobotę o 3:48 w nocy i zgłosiła gwałt. Do zdarzenia miało dojść tour busie Nelly'ego. Tego wieczoru, kilka godzin przed rzekomym gwałtem, artysta występował w White River Amphitheater w King County. Policjanci przybyli na miejsce i pobieżnie zbadali sprawę.
Sam Nelly twierdzi, że jest "kompletnie niewinny" i stał się ofiarą pomówienia, wynikającego z chciwości.
"Jestem totalnie zszokowany, że stałem się celem tego fałszywego oskarżenia. Jestem przekonany, że kiedy tylko fakty zostaną ustalone, stanie się bardzo jasnym, że jestem ofiarą fałszywych oskarżeń" - napisał Nelly na Twitterze i podziękował fanom za wsparcie. Adwokat rapera powiedział mediom, że "zarzut jest pozbawiony wiarygodności oraz jest motywowany chciwością i mściwością".