Nazywano ją "dzi*ką". Dziś mówi, kiedy naprawdę straciła dziewictwo!

Metamorfoza Christiny Aguilery była jedną z najbardziej szokujących w historii popkultury. Amerykańska wokalistka, która karierę muzyczną zaczynała w tym samym czasie, co Britney Spears, szybko porzuciła wizerunek grzecznej dziewczynki. Wydając doskonale przyjęty krążek Stripped z 2002 roku, artystka dosłownie zrzuciła z siebie ubrania, wprawiając świat w osłupienie. Nakręcony do singla Dirrty teledysk wciąż uznawany jest za jeden z najbardziej niegrzecznych w historii współczesnej muzyki, a okładka magazynu, na której Aguilera leży nago z gitarą, ma już status ikonicznej. Jak się okazało, Christina Aguilera wcale nie była tak niegrzeczna, na jaką się kreowała w mediach. W podcaście Call Her Daddy piosenkarka otworzyła się na temat swojej przeszłości seksualnej, jasno dając do zrozumienia, że straciła dziewictwo później, niż wszyscy myślą. 42-letnia gwiazda opowiedziała też, co dziś, jako dorosłej kobiecie, sprawia jej największą przyjemność w łóżku. Odważyła się na naprawdę pikantne wyznanie!

Spocona Britney Spears pląsa na Instagramie. Niewiele osób wstawiłoby TAKIE nagranie

Christina Aguilera o seksie

Xtina szybko porzuciła wizerunek grzecznej dziewczynki. Jej seksowne teledyski i roznegliżowane sesje zdjęciowe sprawiły, że 22-letnia artystka padła ofiarą slut-shamingu. Dopiero teraz, rozmawiając z Alexandrą Cooper, gwiazda wyznała, że prawda na temat jej doświadczeń seksualnych jest zupełnie inna.

To takie zabawne, że to ja zbudowałam tę postać, bo prawdopodobnie byłam ostatnią osobą, która straciła dziewictwo - opowiadała, nawiązując do głośnego klipu Dirrty. 

Dopytywana o to, ile miała lat, gdy po raz pierwszy uprawiała seks, odpowiedziała:

To było później, niż myślisz, biorąc pod uwagę, że jestem dziewczyną, która zrobiła Dirrty i wszystkie te inne rzeczy.

Gwiazda nie ukrywa jednak, że dziś, jako dojrzała partnerka i matka, wciąż uwielbia eksplorować swoją seksualność. Szczególnie kręci ją seks oralny.

Uwielbiam obciągać, podoba mi się to. Znam wszystkie wrażliwe obszary i dosłownie sprawia mi to przyjemność. Słyszałem, że niektórym kobietom się to nie podoba, ale nie wiem, dla mnie jest to podniecające. (...) Myślę, że połykanie jest dobrą rzeczą i dostarcza dużo białka. Jestem promotorką połykania, ok? Nie na darmo włożyłam w to tyle ciężkiej pracy! - dodała.

Spodziewaliście się aż takiej szczerości?