Naya Rivera zaginęła na kalifornijskim jeziorze Piru 8 lipca 2020 po tym, jak wypożyczyła łódź pontonową i wypłynęła z 4-letnim synkiem. Po południu mały Josey został odnaleziony sam w łodzi. Chłopczyk spał. Z jego zeznań policja wywnioskowała, że gwiazda Glee uratowała synka przed utonięciem, resztką sił wypychając go z wody na pokład. Sama nie była już w stanie wydostać się z jeziora.
Ciało Nayi Rivery zostało odnalezione przez ekipy poszukiwawcze pięć dni po rozpoczęciu akcji przeczesywania jeziora. 13 lipca 2020 śmierć aktorki została oficjalnie potwierdzona.
Naya Rivera pożegnana przez byłego męża
W poszukiwaniach Nayi Rivery brała udział cała rodzina gwiazdy Glee. Zebrani na miejscu fotoreporterzy sfotografowali matkę, ojca i brata aktorki, a także jej byłego męża, którzy pojawiali się nad jeziorem, by pomodlić się za nią i wyrazić swój ból. Kiedy już stało się jasne, że nie ma nadziei na odnalezienie jej żywej, bliscy Nayi wydali oświadczenie, w którym pożegnali 33-latkę.
Były mąż Nayi Rivery dotąd milczał w sprawie jej śmierci. Ryan Dorsey rozwiódł się z aktorką w 2018 roku po czterech latach małżeństwa, jednak wciąż pozostawał z nią w przyjacielskiej relacji. Para wspólnie wychowywała synka. Teraz odpowiedzialność za Josey'a spadła w stu procentach na Ryana.
Prawie dwa tygodnie po odnalezieniu ciała Rivery Dorsey postanowił przerwać milczenie i wyrazić swój ból w mediach społecznościowych.
To jest takie nie fair... Nie wystarczy słów, by opisać dziurę, jaką zostawiłaś w sercach wszystkich. Nie mogę uwierzyć, że tak teraz wygląda życie. Nie wiem, czy kiedykolwiek w to uwierzę. Dopiero co tu byłaś... Dzień wcześniej pływaliśmy z tyłu z Josey'em. Życie jest niesprawiedliwe. Nie wiem, co powiedzieć... Jestem wdzięczny za nasz czas i podróż, która nas połączyła i dała nam najsłodszego i najmilszego, mądrego małego chłopca, o jakim tylko mogliśmy marzyć. Pamiętam, że czasem wkurzałaś się na mnie: "Ryan, czy możesz przestać snapchatować". Haha. Cieszę się, że cię nie słuchałem, bo mam setki, a może i tysiące snapów i filmików, które Josey będzie miał na zawsze i będzie wiedział, że jego mamusia kochała go bardziej, niż życie, i to, jak dobrze bawiliśmy się razem, kiedy dorastał. W życiu liczą się dobre i złe momenty, ale dzięki Josey'owi te złe są nieco łatwiejsze, bo część ciebie zawsze z nami będzie. On nigdy nie zapomni, skąd pochodzi. Zawsze będziemy cię kochać. Kocham cię, Meep.
- napisał Ryan Dorsey w osobistym poście, przy zdjęciu Nayi i Josey'em.
Były mąż zmarłej aktorki podziękował też fanom za wsparcie po śmierci gwiazdy Glee.
do wszystkich, którzy odezwali się do mnie, a ja nie miałem szansy albo po prostu nie odpowiedziałem wam... Dziękuję wam wszystkim za przytłaczającą miłość i wsparcie, jakie wysłaliście w naszą stronę. Dodam tylko na koniec: bądźcie mili dla siebie i dla innych, wybaczajcie... zapominajcie... nie chowajcie urazy... Jeśli nie macie niczego miłego do powiedzenia, może spróbujcie nie mówić nic. W milczeniu jest pokój. Czas na ziemi jest cenny, a wy nigdy nie wiecie... Nigdy nie wiecie, co może się stać. Trzymajcie blisko ludzi, których kochacie, i czcijcie czas, który spędzacie z tymi, o których się troszczycie.