Lipiec upłynął pod znakiem pożegnania Nayi Rivery, gwiazdy Glee zaginionej 8 lipca na jeziorze Piru w Kalifornii. Przypomnijmy, że aktorka odpoczywała na wynajętej łodzi z synkiem, kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach znalazła się w wodzie. Jak ustalili później śledczy, gwiazda uratowała swojego 4-letniego synka, który wypadł za burtę - nie miała jednak wystarczająco wiele sił, by wejść z powrotem na pokład.
Choć śledczy już po kilkunastu godzinach poszukiwań oświadczyli, że Naya Rivera prawdopodobnie utonęła, fani do końca mieli nadzieję, że aktorka odnajdzie się cała i zdrowa. Najczarniejsze scenariusze spełniły się po pięciu dniach, kiedy to nurkowie odnaleźli ciało gwiazdy.
Fani żegnają Nayę Riverę
Cichy pogrzeb Nayi Rivery, w którym wzięli udział jej najbliżsi, odbył się 24 lipca 2020 w Forest Lawn Memorial Park w Los Angeles. Na swój własny sposób zmarłą gwiazdę pożegnali jej fani, którzy spotkali się na wspólnym czuwaniu w miejscu, gdzie zginęła.
Na czuwaniu zorganizowanym przez profil Naya Rivera Army na Twitterze pojawiły się w weekend tłumy wielbicieli Nayi Rivery. Na miejscu pojawiły się osoby nawet z odległego Oregonu czy Indiany. Fani wspólnie wspominali gwiazdę Glee, palili świece, ustawiali stoły z pamiątkami po aktorce i słuchali jej piosenek. W momencie kulminacyjnym czuwania wypuszczono w niebo balony z napisem "Forever in our Hearts".