Naya Rivera zaginęła w środę, 8 lipca 2020 podczas pływania z synkiem wypożyczoną łodzią po jeziorze Piru w Kalifornii. Choć śledczy już uznali aktorkę Glee za zmarłą, jej rodzina i były mąż najwyraźniej nie tracą nadziei, że 33-latka odnajdzie się jakimś cudem żywa. By wspomóc akcję poszukiwawczą, sięgnęli nawet po dość dziwne, patrząc z boku, rytuały w wodzie.
Rodzina Nayi Rivery w jeziorze Piru
Jak już pisaliśmy, Nayi Rivery szuka ponad 80 osób. Do akcji poszukiwawczej włączono sonary, helikoptery, drony i inny specjalistyczny sprzęt.
W poszukiwaniach Nayi Rivery bierze udział jej matka. Yolanda Rivera przybyła nad jezioro Piru i uklękła na pomoście w geście rozpaczy. Po krótkiej modlitwie kobieta wsiadła do jednej z łodzi, by wspomóc poszukiwania córki.
Kilka godzin później będące na miejscu media zarejestrowały, jak nad akwenem pojawiła się reszta rodziny aktorki: jej ojciec i brat, a także były mąż. Ryan Dorsey, podobnie jak reszta bliskich gwiazdy Glee, wbiegł do wody i obmył sobie nią twarz, co wyglądało jak pewnego rodzaju rytuał. Następnie w samotności usiadł na trawie nad brzegiem, gdzie rozpłakał się.
Rodzina Nayi ma nadzieję na odnalezienie jej żywej? Czy w ten sposób pożegnała ją w miejscu, w którym jej życie zakończyło się?