Widzowie programu Nasz nowy dom jeszcze długo będą wspominać jeden z kwietniowych odcinków show. Przez dziesiątki poprzednich odcinków Katarzyna Dowbor i jej ekipa udowodnili, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych i remontowali nawet te domu, które na pierwszy rzut oka były w fatalnym stanie. Gdy jednak Kasia odwiedziła pana Grzegorza i jego syna, załamała się. Nie było żadnych szans, by dom rodziny wyremontować w pięć dni.
To nie oznacza, ze ekipa programu zostawiła dotkniętą przez los rodzinę bez dachu nad głową. Katarzyna Dowbor zauważyła bowiem potencjał nie w domu, w jakim dotąd mieszkał ojciec z synem, a w... murowanej stodole. I to właśnie tę stodołę ekipa postanowiła wyremontować i stworzyć z niej dla uczestników nowy dom.
Nasz nowy dom w stodole
Pan Grzegorz i jego syn mocno się nacierpieli w życiu. Mężczyzna dwa lata temu został sam z dzieckiem po tym, jak jego żona zmarła dwa lata temu na raka płuc. Złe warunki finansowe sprawiły, że rodzina musiała zamieszkać w starym domu z przeciekającym dachem, nieszczelnymi oknami i wilgocią. Udział w programie Nasz nowy dom był dla nich szansą na lepsze życie. Gdy jednak pan Grzegorz usłyszał, że ma zamieszkać w stodole, nie mógł uwierzyć własnym uszom.
A jeszcze bardziej nie mógł uwierzyć oczom, gdy zobaczył, co w stodole stworzyła ekipa. Elektryczność, kanalizacja, ogrzewanie - w domu znalazło się wszystko, co jest potrzebne do godnego i wygodnego życia. A widzowie programu w komentarzach w sieci nie mają wątpliwości, że to najlepsza, ale i najbardziej stylowa metamorfoza, jakiej dokonała ekipa programu Nasz nowy dom.
Zgadzacie się? Zobaczcie zdjęcia!