Parę tygodni temu Mateuszowi Borkowi oberwało się za uczestnictwo w projekcie GROMDA. Nie wszystkim spodobał się fakt, że przedstawiciele Kanału Sportowego biorą udział w tak kontrowersyjnych eventach sportowych, a wielu doszukało się w tym nawet złamania wartości reprezentowanych przez kanał. Dopiero co ucichły emocje z tym związane, a Mateusz Borek znowu musiał zmierzyć się z falą krytyki. Czy słusznie?
Mateusz Borek tym razem podpadł publice reklamując wódkę. Czy się to fanom komentatora podoba czy nie, trudno mu odebrać do tego prawa, a wszystko to leży w gestii jego własnych przekonań. Tak wydawało się na początku, jednak w tym wypadku przeszkodą okazała się, co prawda okazjonalna, ale jednak, współpraca z TVP. Porta wirtualnemedia.pl poprosił przedstawiciela telewizji publicznej o komentarz w sprawie.
Pomimo tego, że Telewizji Polskiej nie wiążą z panem Mateuszem Borkiem żadne stałe kontrakty, to jednak TVP stoi na stanowisku, że jak każdego dziennikarza obowiązuje go Kodeks Etyki Dziennikarskiej. Nawet freelancer dbający o swój dziennikarski status i obiektywizm powinien go przestrzegać - przekazało wirtualnemedia.pl centrum informacji Telewizji Polskiej.
Nie da się nie zauważyć, że spisie zasad obowiązujących dziennikarzy TVP (czy stałych czy tych "z doskoku") znajdzie się wpis:
dziennikarzowi nie wolno występować w reklamie i zajmować się akwizycją reklam ani uczestniczyć w przedsięwzięciach promocyjnych i wypowiadać się w publikacjach promocyjnych z wyjątkiem akcji charytatywnych