Monika Olejnik, jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego dziennikarstwa, zakończyła swoją współpracę z "Gazetą Wyborczą" 27 grudnia 2024 roku. Choć jej odejście z redakcji z pewnością było zaskoczeniem dla wielu, sama dziennikarka zaznaczyła, że to tylko początek nowych wyzwań, które zamierza podjąć w mediach. Choć pożegnała się z gazetą, to nie mówi żegnaj, a raczej wyraża gotowość do podejmowania nowych wyzwań.
Polecany artykuł:
Pasja do polityki
Monika Olejnik urodziła się 11 lipca 1956 roku w Warszawie i od samego początku swojej kariery dziennikarskiej wyróżniała się pasją do polityki oraz nieustępliwym podejściem do tematów, które poruszała. Swoje pierwsze kroki stawiała w Polskim Radiu, gdzie odbywała staż, a następnie przez lata była obecna w mediach publicznych, zdobywając coraz większe uznanie.
Od 1982 roku związana była z Programem III Polskiego Radia, gdzie prowadziła audycję „Salon polityczny Trójki”. Przez kolejne lata jej kariera nabierała tempa – w latach 1997–2003 prowadziła program „Kropka nad i” w TVN, Po tym okresie mogliśmy oglądać ją, jako gospodynię programu „Prosto w oczy” w TVP1. W 2006 roku wróciła do prowadzenia „Kropki nad i” jednak tym razem na antenie TVN24.
W „Gazecie Wyborczej” publikowała w wydaniach piątkowych felietony na aktualne tematy polityczne i społeczne, a jej styl dziennikarski zawsze był bezkompromisowy, pełen ciętej ironii ze szczyptą złośliwości. Odejście Moniki Olejnik z „Gazety Wyborczej” nie jest końcem jej kariery, lecz początkiem nowego rozdziału.
Chciałam się z wami pożegnać, ale jednak nie mówię żegnam, bo to jest wstęp do nowych pomysłów w mediach
- napisała dziennikarka w felietonie zatytułowanym "Niepożegnanie Moniki Olejnik".
Walka z chorobą i nowe wyzwania
Rok 2024 rok nie był dla Moniki Olejnik łatwy - zmagała się z chorobą nowotworową, o czym wspomniała w swoim wpisie:
To nie był łatwy dla mnie rok. Okazało się kilka miesięcy temu, że mam raka, byłam w szoku. Nie dałam za wygraną, po operacji szybko wróciłam do pracy i ruszyłam do pisania felietonów. Namawiam was jeszcze raz: badajcie się, a po badaniach nie poddawajcie
- oznajmiła.